AMA – tłumacz gier komputerowych
Zarabiam na życie tłumaczeniem gier wideo. Akurat nie mam żadnego większego zlecenia, więc chętnie odpowiem na Wasze pytania.
Optimystique z- #
- #
- #
- 228
Zarabiam na życie tłumaczeniem gier wideo. Akurat nie mam żadnego większego zlecenia, więc chętnie odpowiem na Wasze pytania.
Optimystique z
Komentarze (228)
najlepsze
Znaczy po polsku, już po przetłumaczeniu? Niektóre tak (na przykład Goin' Downtown), ale przeważnie nie ma na to czasu. Tym bardziej jeśli grałem już w tę grę przed tłumaczeniem, żeby zobaczyć kontekst.
Nazwy wymyślają tłumacze, ale nie do końca wiem, co masz na myśli przez polską ekipę :)
Ile kb jesteś w stanie przetłumaczyć w ciągu jednego takiego dnia? Pomijam TLC, QC i edycję - pytam tylko o pierwszy draft.
Drugie pytanie - podział ról w zespołach profesjonalnych różni się czymś od tego jak działają kręgi fanowskie/amatorskie? Tłumacze, edytorzy, QC... i tyle? Czy może do zespołu należą też ludzie od edycji
Przy takich warunkach, z 8000 słów może by się wyciągnęło, zależy od tekstu.
Na moim poziomie są tylko tłumacze i korektorzy. Dostajemy tekst z obrazka, a edycją zajmuje się producent. czasem agencja ma swoich grafików, ale nie mam z nimi bezpośredniego kontaktu. Na dodatek tak jest raczej w tłumaczeniach dotyczących kasyn/pokera/bukmacherki. Jeśli producentowi coś nie gra, to pisze, żeby skrócić lub inaczej zmodyfikować.
Tekst jest najczęściej czysty. Zostają jedynie znaczniki
2. Polecisz jakieś inne platformy niż ProZ? Czy może nawet nie warto?
3. Brakuje Ci czegoś na rynku dla tłumaczy?
1. Planuję napisać na ten temat obszerny artykuł. Wyślij mi swojego maila, to podeślę linka, jak mi się już uda. A tak na szybko:
– Nie nadużywaj placeholderów. Jeśli to możliwe, nie używaj ich w ogóle. Na przykład: „I agree to the %s”, gdzie %s będzie zastąpione przez Privacy Policy. Jeśli Privacy Policy jest wykorzystane też w innych kontekstach (w stopce strony?) w mianowniku, będziesz miał zdanie „Akceptują
Pisałeś, że nie możesz powiedzieć przy czym pracowałeś, więc może podasz przykład dobrze przetłumaczonej gry? (Poza Starcraftem, bo tam dużo tekstu nie ma). Polska wersja językowa Wiedźmina mi się podobała, ale chyba nic poza tym.
Przyznaję, że przed epoką GOG musiałem się postarać by nie męczyć się z polskimi tłumaczeniami,
Może dlatego, że gry wciąż traktowane są jako rozrywka dla dzieci, a nie na równi z filmami, i czasem do tłumaczenia bierze się pierwszą z brzegu osobę, która mówi po polsku? Nie mówię, że tak jest na pewno, ale podejrzewam, że to możliwe.
Co do aktorów... Polacy do dubbingu nie przekonają się chyba nigdy. Polska jako biedniejszy kraj od zawsze tłumaczyła wszystko z lektorem i do tego się przyzwyczailiśmy. Dubbing
2. Dlaczego nie pracujesz dla Polaków?
3. Jak wygląda twój dzień pracy? Spędzasz kilka godzin z rzędu tłumacząc, czy może trochę rano, trochę po południu itd?
4. Nie myślałeś o tłumaczeniu filmów, seriali?
1. Wolałbym nie. Nie kręcą mnie dokumenty, sądy i inne takie sprawy. No i trzeba zdać egzamin. Na dodatek jak Cię wezwą do tłumaczenia, to teoretycznie nie możesz odmówić... Pieczątka fajna rzecz, ale nie za taką cenę.
2. Mniej płacą. Po prostu.
3. Tłumaczę od rana do końca popołudniowej drzemki mojego dziecka (maksymalnie do 16), z przerwami na coś do jedzenia, krótkiego ARAM-a w League of Legends, czasem wyjście do
Podstawówka, liceum + dodatkowe kursy, studia anglistyczne. Oprócz tego przez cały ten czas gry komputerowe, którym zawdzięczam w tej kwestii bardzo wiele (niezastąpione źródło słówek). Najważniejsze były oczywiście studia – potężny przeskok w porównaniu do wszystkich poprzednich lat. Dopiero tam tak naprawdę nauczyłem się języka. Wcześniej tylko mi się zdawało, że coś umiem.
2. Jak oceniasz jakość innych tłumaczy, którzy ogłaszają się w serwisach dla freelancerów?
3. Jakiś tips jak znaleźć dobrego tłumacza freelancera przez internet (nie z polecenia)?
4. Myślałeś o sprzedaży swojej bazy słów?
5. W jakim formacie dostajesz tekst do tłumaczenia (xls, doc, itp)?
1. Przyznam, że crowdsourcing budzi trochę moje obawy, ale ufam, że jakość jeszcze długo pozostanie w cenie.
2. Ciężko mi się wypowiadać na temat tych, którzy się ogłaszają, ale mogę powiedzieć coś o tych, których testy sprawdzałem. Widziałem kilka REWELACYJNYCH próbek, ale znaczna większość przedstawia się średnio (błędy w tłumaczeniu są rzadkością, największym problemem jest język polski). Rozkład Gaussa znakomicie obrazuje sytuację.
3. Igos dobrze to wyjaśnił.
4. Dotychczas nie
Chodzi o gry, czy tłumaczenia w ogóle? Jeśli o gry, to Niemcy robią chyba 90% gier na przeglądarki, może poszukaj bezpośrednio u producentów tych gier? Niestety podejrzewam, że bardziej będzie im zależeć na polskich native'ach...
Jeśli chodzi o tłumaczenia PL>DE w ogóle, to pewnie prędzej coś znajdziesz w Polsce niż za granicą.
Programować nie musisz, ale przydaje się znajomość HTML-a.
1. Powiedz mi jakby mógł wkręcić się w ten biznes?
2. Czy oferujesz swoje usługi bezpośrednio firmom, które produkuja gry (np. wysylach do nich swoje CV), czy też szukasz zatrudnienia w agencjach tłumaczeniowych? Możesz podać jakięs dobre namiary?
3. Na ile Twoje zanteresowanie grami i aktywne w nie granie (tzn. ogolne doswiadczenie
1. Opisałem podstawy wyżej.
2. Robiłem to, ale bez większych sukcesów. Mam kilku klientów bezpośrednich, ale oni również zgłosili się do mnie sami lub ja zgłosiłem się do nich przez serwis dla tłumaczy.
3. Ma dosyć spore. Bardzo często testy, które trzeba przetłumaczyć, zanim jakaś agencja postanowi Cię przyjąć, obejmują sporo terminologii typowo growej. Często też agencja pyta o to bezpośrednio. Raczej nie ma dobrego sposobu, żeby to zweryfikować, ale
Czy w Twojej branży panuje kryzys? skoro nie masz żadnego zlecenia.
Wręcz przeciwnie. Moja praca wygląda tak, że zgłaszają się do mnie agencje, z którymi stale współpracuję, i pytają, czy mam czas, żeby przetłumaczyć to i to na taki i taki dzień. Często są to małe duperele po 50 słów, a czasami coś większego. Jeśli dostanę 10 000 słów do przetłumaczenia od jednej agencji, to muszę innej odmówić. Bywa tak, że skończę większe zlecenie i akurat nikt się z niczym nie
Zamieszczę link do tego wykopu na moim profilu w serwisie tłumaczy: http://www.proz.com/translator/118726
Edit: gotowe (w opisie)
Ostrów pozdrawia :P
Tak, angielski <-> polski. Domyślam się, że chodzi o poziom języka angielskiego. Piszę w nim pewnie lepiej od przeciętnego native'a, bo oni robią mnóstwo błędów, ale z mojej wymowy nie jestem dumny (ale też specjalnie mi na tym nie zależy, nigdy nie planowałem ustnych tłumaczeń).
Komentarz usunięty przez moderatora
Z rozumieniem ze słuchu jest tak, że jak obejrzę sobie kilka filmów z napisami przez kilka dni z rzędu, to rozumiem później wszystko bez problemu. Po prostu trzeba się osłuchać. Podobnie miałem, jak wyjechałem do pracy do USA – pierwsze dni były bolesne, ale szybko przeszło.
Dla mnie akurat brytyjski i wszystkie jego odmiany to bełkot, a amerykański jest dużo łatwiejszy, ale to żadna niespodzianka, bo po prostu na studiach
Pewnie, że jest szansa :) Tylko trzeba rzeczywiście chcieć i robić coś w tym kierunku. Im szybciej zaczniesz, tym mniejsze będziesz miał później wyrzuty sumienia, że zmarnowałeś już tyle czasu :P