Szanujmy się... Jeżdżę od kilkunastu dni po Warszawie rowerem, zawsze samochód. Z pespektywy kierowcy zawsze szanowałem rowerzystów i zwracałem na nich uwagę, z perspektywy rowerzysty szanuję kierowców, ale oczywiście zdarzają się taki przypadki. Najlepiej nie reagować, po co, jaki ma to sens? Taka osoba i tak się niczego nie nauczy. Ostatnio widziałem sytuację jak rowerzysta jechał rowerem, kierowca stanął na ścieżce, a ten klepnął go w dach i jechał dalej z wyciągniętym
@kamilski: No tylko nie wiesz czy trąciła go samochodem czy trzepnęła drzwiami... a jakby sobie krzywdę zrobił upadając to co? Też zostawić bo lalunia nie umie się zachować za kierownicą?! Szkoda, że zlikwidowano instytucję pręgierza - taką należało by przypiąć na 24h przy takiej pogodzie jak mamy obecnie to by jej rurka zmiękła...
Racja. Widać to jest normalne. Kiedyś mnie takie rzeczy dziwiły. Teraz... Nie wiem, nie cierpię jazdy rowerem w ruchu ulicznym. Po prostu zawsze się spodziewam czegoś takiego. A że ścieżek rowerowych praktycznie u nas brak, to jakoś nie ciągnie mnie do kolarstwa.
Swoją drogą, skąd tacy decybele się biorą? Już pisałem, jak mnie jeden decybel zepchnął samochodem do rowu. Oczywiście umyślnie. Nie wiem, czy na niektórych tak działa zamknięcie
@zajetylogin: Przeprowadzać, sradzać! Rozumiem problem, ale wystarczyłby przepis, który nakazywałby rowerzystom zatrzymać się przed przejściem, zwyczajnie wyhamować do zera, aby kierowcy go dostrzegli, a dopiero potem przejechać. Przeprowadzanie jest upierdliwe dla rowerzysty.
@Hejtel: tez ich nie lubie, tak samo jak wiekszosci kobiet za kolkiem (zawsze ale to zawsze, jak ktos mnie zacietrzewi, jest to kobieta albo stary dziadek)
Rowerzysci nie tyle na sciezkach co na drogach po za terenem zabudowanym.
Jedziesz 90 z naprzeciwka auta i czesto trzeba przez takiego zwolnic do 20 i czekac aby go wyprzedzic. Raz na takiej drodze spotkalem kobiete wiozaca na plecach male
@gunsgunsguns: W tej wypowiedzi jest tyle głupot i ograniczonego myślenia, że już nie wiem do czego się odnieść, stawiasz mnie w bardzo niezręcznej sytuacji...
drabine zapakuje do autobusu albo wezme na rower nie? nie wspominajac o innych akcesoriach
Samochód jest dla Ciebie narzędziem pracy, jak wnioskuję z tego fragmentu. Nie mam w takim przypadku żadnych zastrzeżeń. Mówiłem o osobach, które prują 30 minut siedząc na tyłku w samochodzie, żeby potem 8 godzin siedzieć na tyłku w
@B0B: Proponuję Ci wskoczyć na rower i zobaczyć wszystko z perspektywy rowerzysty. Nie jeżdżę dużo po mieście rowerem ale w tym sezonie miałem już kilka takich sytuacji gdzie jadąc przepisowo po ścieżce rowerowej prawie zostałem rozjechany przez samochód.
ten film wzbudza podejrzenia. dźwięk rozmowy został wykasowany, prawdopodobnie było coś wcześniej co zdenerwowało babkę. zobacz do powiązanych na google street
@kontrowersje: Można wyprzedzać tak samo jak samochodem, ponadto rowerem można wyprzedzać z prawej oraz legalnie wymijać samochody stojące na jezdni (niezależnie od przyczyny ich zatrzymania). Cokolwiek zrobił rowerzysta - w tym filmiku nie widzę jego winy - jedynie kierującą, która zajechała nagle i bez powodu drogę rowerzyście.
@ikov: O rany, jak to musi niemiłosiernie zacietrzewiać niektórych kierowców, że muszą stać w korku a tu gostek rowerkiem sobie pomyka. Dobry pomysł na prowokację, ale raczej dla kaskadera - założyć koszulkę z napisem w stylu "Stoicie jak barany a ja dalej jadę" i oczywiście kamery filmujące wokół jak na samochodzie Google :)
Czy wy naprawdę jesteście tak ograniczeni na jakich (w większości, są wyjątki) wyglądacie? Nie rozumiecie, że przeciskając się tym waszym szmatławym pedałowcem powodujecie stres, niepotrzebny chaos, zmianę kultury jazdy, a tym samym wpływacie na ilość niebezpiecznych sytuacji? Nie jesteście motocyklem, którego jak się przepuści w korku lub na światłach (co zawsze robię) to już się go więcej nie zobaczy. Nie jedziecie tak szybko. Za każdym razem
Jutro pojade tak samochodem i wrzuce filmik, ciekawe czy też zbierze tyle plusów co ten rowerzysta. Przy krawędzi nie może jechać to ominie z prawej, czerwone światło to przejedzie na czerwonym i dalej przez przejście, itp. itd. Autem też tak można jeździć? Dla rowerów jest osobne PoRD czy o czymś nie wiem? Jak będzie korek to mogę wjechać autem przez przejście na chodnik i pojechać dalej a potem znowu zjechać na ulicę?
@g455: Ale ten gość na rowerze jechał zgodnie z przepisami. A łamanie przepisów przez rowerzystów to juz inna sprawa. Chociaż kierowcy też święci nie są :-P
@lubiesamsiebie: miejsce roweru jest na ścieżce rowerowej lub jezdni. W wyjątkowych sytuacjach ich miejsce jest na chodniku. Jeśli to do Ciebie nie dociera to widze, że jesteś na poziomie tej Pani z Corsy.
Komentarze (304)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Racja. Widać to jest normalne. Kiedyś mnie takie rzeczy dziwiły. Teraz... Nie wiem, nie cierpię jazdy rowerem w ruchu ulicznym. Po prostu zawsze się spodziewam czegoś takiego. A że ścieżek rowerowych praktycznie u nas brak, to jakoś nie ciągnie mnie do kolarstwa.
Swoją drogą, skąd tacy decybele się biorą? Już pisałem, jak mnie jeden decybel zepchnął samochodem do rowu. Oczywiście umyślnie. Nie wiem, czy na niektórych tak działa zamknięcie
Rowerzysci nie tyle na sciezkach co na drogach po za terenem zabudowanym.
Jedziesz 90 z naprzeciwka auta i czesto trzeba przez takiego zwolnic do 20 i czekac aby go wyprzedzic. Raz na takiej drodze spotkalem kobiete wiozaca na plecach male
Komentarz usunięty przez moderatora
Samochód jest dla Ciebie narzędziem pracy, jak wnioskuję z tego fragmentu. Nie mam w takim przypadku żadnych zastrzeżeń. Mówiłem o osobach, które prują 30 minut siedząc na tyłku w samochodzie, żeby potem 8 godzin siedzieć na tyłku w
ten film wzbudza podejrzenia. dźwięk rozmowy został wykasowany, prawdopodobnie było coś wcześniej co zdenerwowało babkę. zobacz do powiązanych na google street
Komentarz usunięty przez moderatora
@ProNL:
Czy wy naprawdę jesteście tak ograniczeni na jakich (w większości, są wyjątki) wyglądacie? Nie rozumiecie, że przeciskając się tym waszym szmatławym pedałowcem powodujecie stres, niepotrzebny chaos, zmianę kultury jazdy, a tym samym wpływacie na ilość niebezpiecznych sytuacji? Nie jesteście motocyklem, którego jak się przepuści w korku lub na światłach (co zawsze robię) to już się go więcej nie zobaczy. Nie jedziecie tak szybko. Za każdym razem
coraz więcej i dobrze, więc przyzwyczajaj sie
@DRN: z tego co widze to ty jestes bardzo złośliwym kierowcą