U nas, w legendarnym Bialymstoku nigdy nie spotkalem sie z az takim chamstwem. Fakt, czasami ktos jedzie bardzo blisko chodnika i nie mozna przejechac ale to raczej z zamyslenia, ostatnimy czasy zato, bardzo czesto spotykam sie z uprzejmoscia ze strony kierowcow, i to bardzo mnie zaskakuje ;p
A w warszawie wiadomo, same sloiki to jezdzo jak po wsi!
@KazimierzG: Przejechałem spod Krakowa ponad 500km do Białegostoku na weekend - niesamowite miasto - nie czuć wcale że jest duże i licznie zamieszkane, dobre szerokie drogi, ludzie bardzo uprzejmi i przyjaźniej nastawieni niż gdziekolwiek indziej a i okoliczne tereny malownicze.
@KazimierzG: z tymi drogami dla rowerów to bym nie przesadzał. Budowane gdzie się da i byle jak - przy Waszyngtona od strony Plant do DSK żeby przejechać na drugą stronę jezdni musisz pokonać 3 skrzyżowania... http://rowerowy.bialystok.pl/art/82
Pomijając kwestię, że droga dla rowerów nie jest tam w ogóle potrzebna.
Moim zdaniem rowerem po mieście się lepiej jeździło jak nie było tylu ścieżek.
@wirujacy_szeryf: jasne lepiej nastawić drugi policzek a później rufę na kopniaka i podziękować,że był taki lekki. Ja bezczynnie nie stoję jak mam taką sytuację tylko działam. Urwane lusterko może by ją czegoś nauczyło
Słoiki jadą na Domaniewską wyhaczyć BEZPŁATNE miejsce postojowe przed innymi słoikami. Tępe korporacyjny szczury, co za grosz kultury nie mają, kariera po trupach lub żeby ktoś zrobilł robote za nich. A po wszystkim lunch w Vapiano lub GalMoku.
Jaki słoik? Ma blachę z Mokotowa... "Rodowici Warszawiacy" z dziada pradziada, którego Biertu dekretem ze wsi do miasta przegnał są właśnie tacy - roszczeniowi.
Komentarze (304)
najlepsze
A w warszawie wiadomo, same sloiki to jezdzo jak po wsi!
Pomijając kwestię, że droga dla rowerów nie jest tam w ogóle potrzebna.
Moim zdaniem rowerem po mieście się lepiej jeździło jak nie było tylu ścieżek.
Tak i ze dwie szyby wybić...
#whocares
:o)
Słoiki minusuja bo wiedzą jak jest. Słoki do pracy!!! A nie na wykopie w czasie spotkań minusujecie hehehe
Jaki słoik? Ma blachę z Mokotowa... "Rodowici Warszawiacy" z dziada pradziada, którego Biertu dekretem ze wsi do miasta przegnał są właśnie tacy - roszczeniowi.