Cześć,
Mam na imię Kamil, w czerwcu będę miał 24 urodziny.
Skoro wstęp mamy już za sobą to przejdźmy do rozwinięcia.
Kierowany wkurwieniem na życie leminga jakie obecnie wiodę chcę opuścić swoje rodzinne miasto w celu zobaczenia i przeżycia czegoś więcej niż tylko tego co mam za oknem. Nie zabieram ze sobą nic prócz aparatu, podstawowych dokumentów, śpiwora i plecaka z najpotrzebniejszymi rzeczami.
Kierunek - przed siebie i koniecznie gdzieś gdzie jest cieplej niż na północy.
Transport - nogi lub stop
Powrót - nie planowany (co nie znaczy, że nie chcę wracać)
Z otwartymi ramionami przywitam osobę lub osoby, które tak samo jak ja chcą rzucić to wszystko i po prostu się urwać. Od dawna sobie powtarzam, że w końcu to zrobię. Jak nie teraz to kiedy!?
To pierwszy krok w kierunku czegoś co zapamiętam na całe życie. Wykopie, pomóż mi i innym uwierzyć w siebie i postawić drugi krok, który przekroczy próg drzwi. Liczę na wsparcie ludzi którzy tak samo jak ja pragną podobnej przygody. Więcej informacji przekaże na priv.
Kamil
Komentarze (396)
najlepsze
Tak zawsze się zastanawiam, a co jeśli moje miejsce jest gdzieś na tropikalnej wyspie, gdzieś może w Meksyku lub Singapurze? Może tam mam poznać fajnych ludzi i może tam mam spędzić resztę życia?
Róbcie to póki jesteście młodzi. Żyje się tylko raz i szkoda przeżyć życie w jednym miejscu (A żyjąc w Polsce, szkoda tak zmarnować życie).
A to dla Ciebie w razie, gdybyś miał zamiar kupić
Poczytaj : http://www.odyssei.com/forum/index.php?showtopic=88331&st=0&p=876597&#entry876597</a><br/>
Gościu podróżował parę lat
źródło pierwsze z brzegu, liczy się idea:
http://www.goniec.net/goniec/teksty/wioska-polonia.html
to tylko fikcja, ale może by ją... zrealizować? Zebrać trochę ludzi, uskładać na bilety w jedno stronę i żyć po swojemu?
najważniejsza rzecz - warto rozmawiać. zagadywać do ludzi, uśmiechać się, opowiadać o tym co się robi, gdzie się jedzie - wszystkie moje noclegi zostały zaproponowane przez zupełnie przypadkowych ludzi po chwili rozmowy, ba, para, której pomogłem łapać stopa w Polsce i która zaoferowała mi nocleg w Berlinie, załatwiła mi spanie w Barcelonie :) nie bój się ludzi, będąc bez grosza przy duszy