Tzn, że jeżeli mała butelka ma, powiedzmy, 0,25 litra, a duża 1 L to ta druga jest 30% tańsza od 4 butelek mniejszych. Jeżeli małe miałyby 0,33 to znaczy, że butelka 1L jest 30% tańsza od ~3 butelek małych itd. Co w tym jest niezrozumiałego?
No dobra, ale załóżmy że prowadzę sklep w którym mam te soczki. I ustalam cenę dużego (1 litr) na 5zł, a cenę małego (0.5 litra) na 2.50zł. I jak to wtedy wygląda? Czy sprzedawca zakupując towar podpisuje jakąś umowę co do ceny tych produktów? Nie sądzę. Czy w takim razie wtedy producenta można oskarżyć o oszustwo? Też nie sądzę. Zna się ktoś na tym, żeby to wyjaśnić?
@BQP: Tak jest z gazetami i papierosami. U mnie w pracy kierownictwo w ogóle popieprzyło z cenami, jakiś czas temu przyszły filtry papierosowe które miały nadrukowaną cenę(nie tę sugerowaną) - 3.79zł. Szef walnął 6zł i trzeba było świecić oczami i tłumaczyć, że to nie my(sprzedawcy)ustalamy cenę, tylko kierownictwo. Oczywiście tłumaczenie mogliśmy sobie w tyłek wsadzić. W każdym razie, na przykładzie sklepu w którym pracuję - właściciel nie musi podpisywać umów
Komentarze (116)
najlepsze
Dobrze, że o tym napisali, przecież sam bym sobie nie policzył :x
Komentarz usunięty przez moderatora
#matura2013
potwierdzone info
Co Garden to Garden, w przyszłości pójdą o krok dalej i będą 2 litry gratis a konsument zapłaci tylko za opakowanie!
Co nie zmienia faktu ze najwazniejsze w moim przekazie było to ze jest dobry ! :P