@galonim: dokładnie!, np. śmierć Jezusa na krzyżu, po to by Bóg mógł nam odpuścić nasze grzechy, jest szczególnie dobrym przykładem myślenia przyczynowo-skutkowego
@fledgeling: Można by też pozywać np. za jedzenie makaronu, w końcu to profanacja symbolu religijnego. Gdyby ktoś zjadł krzyż, zaraz by miał na pieńku z katolami.
Niby wszystko ładnie-pięknie, tylko po co promować takie portale "wysokich lotów" jak fronda.pl Swoją drogą gdyby ktoś napisał taki artykuł o KK to pewnie by go ciągali po sądach przez kilka lat.
@dreaper: Myślę że śmiech i ogólnie humor jest lepszy na depresje niż (1S)-cis-4-(3,4-dichlorofenylo)-1,2,3,4-tetrahydro-N-metylo-1-naftalenoamina. Sam nie uważam, by by dowcip był najwyższych lotów ;)
Dokładnie, to jest portal, na którym pisze się, że prawa zwierząt polegają na tym, że szympans może chodzić na uniwersytet, a stworzenie teorii ewolucji to spisek masonów przeciwko chrześcijanom. Jest nawet grupa na facebooku, "Mądrości z Frondy", na której wyciągają takie kwiatki jak w wykopie kilka razy dziennie.
Najbardziej mnie martwi, że istnieją jacyś "biegli" którzy określają, czy można zarejestrować związek wyznaniowy. Oznacza to tyle, że państwo polskie może bez żadnych podstaw stwierdzić, czyj bełkot ma więcej racji a czyj nie.
@beton89: A już szczytem jest uznanie jednej z mitologii za tak ważną, aby wykładać ją w publicznych ośrodkach edukacyjnych na równi z matematyką i naukami przyrodniczymi (którym ta mitologia zresztą bardzo często przeczy)...
"Mamy tu generalnie sporo bełkotu, oderwanego od myślenia przyczynowo-skutkowego, rodem z telewizyjnych kreskówek dla dzieci"... no tak, bo przecież biblia to same niepodważalne i udokumentowane fakty =]
Wystarczyło samo słowo "Fronda" i już było wiadomo czego się spodziewać, tam takie cuda to żadna nowość. W dodatku jeszcze dali radę wplątać w to politykę. Zarzucają też Owsiakowi że na Woodstocku są krysznowcy ale o tym że jest także przystanek Jezus to już cisza bo to "nasi". Zakop jak #@%!.
Pastafarianizm to świetny ruch bo pokazuje jak abusrdalne są tezy religii w XXI wieku. Ludzie wierzący oczywiście na ogół nie są niezrównoważeni, ale rdzeń wiary to czyste szaleństwo. Religię należy punktować prostymi pytaniami, bez kpin i agresji. Na przykład:
1) Skoro Jezus był człowiekiem to miał geny dwojga ziemskich rodziców matki i ojca - tak czy nie?
2) Znane nam prawa fizyki np. zasady zachowania energii, zasada nieoznaczoności, oddziaływania elementarne - są autonomiczne wobec boskiej woli (niezależne od niej) - tak czy nie?
Wymyśliłem to sam. Takie pytania stawiam od jakichś 10 lat i żaden wierzący nie jest w stanie udzielić na nie odpowiedzi. Dla mnie sprawa jest oczywista: AD 2013 religie w ich klasycznej formie są intelektualnie nie do utrzymania. Wspomnę jeszcze jedną rzecz o której się nie mówi, lub mało się mówi. Otóż współczesna fizyka kwantowa doszła do problemów właściwych dla filozofii. Na przykład okazało się że realnie istnieje coś
Tylko, że potwór spaghetti nie posiada ani długiej tradycji, ani zbioru pism z których można by czerpać, a jego kult nie przynosi żadnej tradycji związanej ze sztuką czy sposobem zachowań. W samej Biblii, pomijając związane z ówczesnością dziwadła, znajdziesz wiele przydatnych, budujących haseł.
Wielość wyznawców, długość tradycji czy rozmiar pism nie może być argumentem za odróżnieniem religii od reszty przesądów - i to jest sedno sprawy. Od jakiej niby granicy czasowej wyśmiewana sekta czy trywialny przesąd staje się poważną religią? 10 lat istnienia to wystarczająco? Może 50? Może tysiąc? I kto ma o tym stanowić? Tak samo ilość wyznawców. Czy 10 tysięcy wyznawców to dużo czy mało byś potraktował dany kult czy przesąd jako nieodróżnialny od chrześcijaństwa? Za mało? To może 100 tysięcy? Milion? I tak dalej. Wszystko to jest umowa i nic więcej. Umowa jednych ludzi z innymi ludźmi. Nie ma w tym pierwiastka boskiego, nie ma pochodzenia nadnaturalnego. Ludzie ludzi wkręcają w
Komentarze (184)
najlepsze
Przyganiał kocioł garnkowi ...
Komentarz usunięty przez moderatora
1.FSM nie jest 'warzywem jednosezonowym'. FSM istnieje od lat.
2.FSM jest ruchem apolitycznym i odcinają sie od
1) Skoro Jezus był człowiekiem to miał geny dwojga ziemskich rodziców matki i ojca - tak czy nie?
2) Znane nam prawa fizyki np. zasady zachowania energii, zasada nieoznaczoności, oddziaływania elementarne - są autonomiczne wobec boskiej woli (niezależne od niej) - tak czy nie?
3)
Wymyśliłem to sam. Takie pytania stawiam od jakichś 10 lat i żaden wierzący nie jest w stanie udzielić na nie odpowiedzi. Dla mnie sprawa jest oczywista: AD 2013 religie w ich klasycznej formie są intelektualnie nie do utrzymania. Wspomnę jeszcze jedną rzecz o której się nie mówi, lub mało się mówi. Otóż współczesna fizyka kwantowa doszła do problemów właściwych dla filozofii. Na przykład okazało się że realnie istnieje coś
Wielość wyznawców, długość tradycji czy rozmiar pism nie może być argumentem za odróżnieniem religii od reszty przesądów - i to jest sedno sprawy. Od jakiej niby granicy czasowej wyśmiewana sekta czy trywialny przesąd staje się poważną religią? 10 lat istnienia to wystarczająco? Może 50? Może tysiąc? I kto ma o tym stanowić? Tak samo ilość wyznawców. Czy 10 tysięcy wyznawców to dużo czy mało byś potraktował dany kult czy przesąd jako nieodróżnialny od chrześcijaństwa? Za mało? To może 100 tysięcy? Milion? I tak dalej. Wszystko to jest umowa i nic więcej. Umowa jednych ludzi z innymi ludźmi. Nie ma w tym pierwiastka boskiego, nie ma pochodzenia nadnaturalnego. Ludzie ludzi wkręcają w