Ładowanie telefonu poza domem to kradzież
Kradzież prądu to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat... bez względu na ilość pobranej energii. Oznacza to, że osoby, które ładują telefony czekając w kolejce do lekarza albo w urzędzie są w świetle prawa złodziejami.
mat1984 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
Jedyną istotną różnicą jest to, że w tym artykule podano rozpiętość kary grożącej za kradzież prądu tj. od 3 miesięcy do 5 lat.
Skoro w każdym państwowym budynku jest informacja, że nie można palić, co za problem dodać nową, że nie można używać gniazdek. A jak im to tak przeszkadza, niech robią jak PKP, odłączają bezpiecznik odpowiedzialny za gniazdka na korytarzach i będzie święty spokój. Głupota, wzajemne szczucie się, brak poszanowania i zrozumienia dla drugiej strony, niszczenie
Wszystkie nowe telefony są zgodne ze standardem usb, więc pobierają: 5V x 500mA = 2,5W
Co przy nawet godzinnym ładowaniu daje 2,5Wh = 0,0025 kWh czyli jakieś 0,15 grosza (tak: nie piętnaście groszy, tylko 15 setnych grosza).
Po drugie - zmuszasz kogoś, by płacił za Twoje ładowanie telefonu bez jego zgody.
- Zabiłem teściową, dostałem 5 lat, a Ty?
- Ładowałem telefon w przychodni, też 5 lat
A po co. Jak się nie da za politykę to za kradzież prądu można zamknąć.