Co to jest "wy*p"? Jeśli chcesz przeklinać to przeklinaj, jeśli nie to tego nie rób. To, że zagwazdawszy słowo nie zmieni jego znaczenia. To nie jest tak, że jest coś szczególnie nieprzyzwoitego w tym specyficznym układzie liter. Wulgarne jest jego znaczenie i emocje jakie się z nim wiążą. To, że zobaczę gwiazdkę zamiast literki nie zmniejszy wulgarności twojej wypowiedzi, bo i tak każdy wie co się powinno tam znaleźć.
Zastanawia mnie pewna rzecz. Miliony osób wyje, że udostępnia się ich dane osobowe. Wszyscy prują się na Netię, której wyciekły dane. Jeden z drugim się przekrzykuje żądając dla firm wp!$!%%%u od GIODO.
A tu idzie ulicą jeden pajac z drugim i mówi, że zbiera podpisy na to, aby żyło się lepiej, żądanie dostępu do morza dla Łodzi/Krakowa lub innej mieściny. I co? I ludzie dają. I wpisują te swoje pesle i daty urodzin na karteczki i wracają do domów, aby zasiąść przed TV zadowoleni, że spełnili (anty-)obywatelski obowiązek.
W trakcie oglądania filmu dzwoni telefon. Na wyświetlaczu pojawia się numer zastrzeżony (może nawet nie zastrzeżony, ale próbując oddzwonić - odbijacie się o skrzynkę głosową). To dzwoni Pani z sieci komórkowej. Przynajmniej tak się przedstawia; mówi ślicznym głosem, że ma dla Was ofertę, ale w celu weryfikacji prosi o podanie tajnego hasła. A jak się hasło nie zgadza, to pełnych danych personalnych. I co? I podajemy jak te głupie $#!@e to hasło, mając w dupie, czy to Pani Kasia, Agatka i czy inna kobita.
@pedros92: bla bla, tu nie chodzi o sposób tylko o skuteczność. Taki przekaz trafił jak widać do największej rzeszy obywateli bo ludzie to w gruncie rzeczy debile do których trzeba prosto i po chamsku. Ktoś mniej rozwinięty intelektualnie zrozumie przekaz i podpisze mimo że Piłsudskiego kojarzy ze stanem wojennym. A ten mądry nie będzie miał problemu z przyswojeniem przekazu, może i się nawet obrazi bo "forma mu się nie podoba"
Komentarze (41)
najlepsze
Oszukiwanie systemu (który
i za pajonksieć
A tu idzie ulicą jeden pajac z drugim i mówi, że zbiera podpisy na to, aby żyło się lepiej, żądanie dostępu do morza dla Łodzi/Krakowa lub innej mieściny. I co? I ludzie dają. I wpisują te swoje pesle i daty urodzin na karteczki i wracają do domów, aby zasiąść przed TV zadowoleni, że spełnili (anty-)obywatelski obowiązek.
W trakcie oglądania filmu dzwoni telefon. Na wyświetlaczu pojawia się numer zastrzeżony (może nawet nie zastrzeżony, ale próbując oddzwonić - odbijacie się o skrzynkę głosową). To dzwoni Pani z sieci komórkowej. Przynajmniej tak się przedstawia; mówi ślicznym głosem, że ma dla Was ofertę, ale w celu weryfikacji prosi o podanie tajnego hasła. A jak się hasło nie zgadza, to pełnych danych personalnych. I co? I podajemy jak te głupie $#!@e to hasło, mając w dupie, czy to Pani Kasia, Agatka i czy inna kobita.
Nie
http://www.wykop.pl/ramka/1381429/czy-aby-na-pewno-wiemy-co-robimy/
taki protekcjonalny ton to może do kolegów stosować.
I zrób to za Piłsudskiego? To osoba zbyt kontrowersyjna, żeby ją przytaczać w takim materiale.