A Wykop jak lemingi, najpierw lincz lekarzy i chęć odbioru im licencji, a teraz będzie hejt na telewizję. Jak rozpędzony i bezmyślny tłum. Nie pierwszy raz. Zawsze tak jest, że kluczowym elementem są pierwsze komentarze - one wyrabiają pogląd z którym należy się zgadzać (i są potem plusowane), a reszta ludzi z innym zdaniem jest minusowana. Elita Internetu, hah.
@szasznik: możesz się nabijać, ale populizm na Wykopie jest bardzo popularny. Gdyby na tydzień wyłączyć możliwość oceniania komentarzy to zdziwiłbyś się jak odmieniłoby to dyskusję. Ludzie zamiast pisać plusowe pewniaki być może zaczęliby wyrażać własne zdanie na jakiś temat ;)
@neewho: Tu masz niestety całkowitą rację. Oceny komentarzy niszczą własne zdanie i powodują, że wszyscy klepią teksty pod publiczkę. Swego czasu byłem aktywnym użytkownikiem wykopu (używałem wtedy innego konta), ale po roku mi się znudziło, bo rzeczowe komentarze (tyle, że niezgodne z poglądami gimbusiarni) były minusowane, a głupawe teksty wymyślane w 30s zbierały po 200 plusów (bordo wtedy "zdobyłem" w bodajże 60 komentarzach w mniej niż miesiąc, śmiać mi się chciało
Krótki tekst (i, o zgrozo, z błędem ortograficznym!), którego wiarygodność jest identyczna, jak wiarygodność rzeczonego materiału dziennikarskiego. Słowo przeciwko słowu, żadnych twardych dowodów.
No, może jedynym twardym dowodem jest słowo córki zmarłej, która zawzięcie twierdziła, że nikt nie pomógł. Fakt, że była pod wpływem emocji mocno zaniża jej wiarygodność, ale jakiś konkretny dowód to jest. Konkretniejszy od dowodu w postaci sugestii, że w komentarzu pod jakimś artykułem ktoś napisał o małej pani...
@Kramarz: dokładnie. Coś zanadto naciągane. I to baaardzo. Niby szukali w tej przychodni pomocy, a nikt im nie powiedział, że właśnie lekarz, pielęgniarka i sam rzecznik respirują. Masakra, jak żenująco walczą o wyjście z twarzą.
Nie chcę siać fermentu, ale byłoby miło zobaczyć filmik z monitoringu przychodni (nie mówcie, że nie ma, bo jest za drogi, jeżeli sklepikarz z Łazarza ma taki), jak "mała pani" wybiega z przychodni. Wtedy spekulacje by się skończyły.
@LostInMyDreams: A jak "malej pani" na filmiku nie bedzie to wytlumacza, ze pani dr dopiero szla do przychodni a ostatecznie tam nie dotarla bo wsiadla do karetki by tam kontynuowac reanimacje. Szkoda, ze nie podali jakichs personaliow owej pani - byloby ciut wiarygodniej, nie maja sie czego obawiac - w koncu wg nich pani dr zachowala sie odpowiednio, prawie bohatersko.
Wiarygodne tak samo jak artykuł źródłowy. Ale wykop, niech przedstawią swoją wersję. Pokazaliśmy jedną, pokażmy i drugą. A następnym razem zakopujmy takie afery w cholerę.
Już za parę dni oświadczenie do oświadczenia, że przychodnia kłamie, bo nikt nie przyszedł. Bo znowu ślepo zmieniacie pogląd o 180 stopni mając tak samo wiarygodne informacje jak za pierwszym razem.
Komentarze (118)
najlepsze
No, może jedynym twardym dowodem jest słowo córki zmarłej, która zawzięcie twierdziła, że nikt nie pomógł. Fakt, że była pod wpływem emocji mocno zaniża jej wiarygodność, ale jakiś konkretny dowód to jest. Konkretniejszy od dowodu w postaci sugestii, że w komentarzu pod jakimś artykułem ktoś napisał o małej pani...
-dlaczego o "małej pani" nie mówi ani córka denatki, ani reanimujący przechodnie?
Dlaczego utrzymują w nagraniu, że dwa razy "kobieta z NFZ" szła po pomoc, ale nikt nie przyszedł?
-dlaczego szpital tyle zwlekał z oświadczeniem?
-dlaczego reanimująca lekarka nie powiedziała nikomu, że jest lekarką, jeśli faktycznie tam była?
łyknęłam poprzedni wykop, bo była dokładna relacja córki ofiary, która mówi wyraźnie, że nikt nie przyszedł pomóc (chyba nie przeoczyłaby "małej
"-dlaczego szpital tyle zwlekał z oświadczeniem?"
pewnie napisali od razu, tylko do dzisiaj błędy poprawiali, jak widać mogli popracować jeszcze trochę
Najpierw wszyscy nienawidzą lekarzy, a teraz są dumni, że mamy w Polsce takich lekarzy, którzy rzucili się na pomoc.
A rzecznika pasowałoby zapisać na korepetycje polszczyzny, albo nauczyć obsługi edytora tekstu.
a składnia i błędy jak na wypracowaniu z polskiego w liceum
tośmy się "specjalistów" dorobili...
Za to własnie lubię wykop, w większości przypadków ktoś wywęszy manipulacje, nierzetelność lub też ignorancję.
Nasi pracownicy nie przedstawiali się gapią
gapia, gapiach, gapiami, gapie, gapiem, gapiom, gapiowi, gapiów, gapiu
I jescze perełka:
Pytanie Wykopie - czy chcemy tolerować i sponsorować naszymi podatkami biurwy (larvus biurokratus), które nie potrafią pisać?
Prawie jak politechnika...