Ja myślę, że cześć instruktorów nie jest nawet świadoma, że takie rozwiązanie ma racje bytu, skoro nawet zawodowi kierowcy (myślę tu o "tirach") często zachowują się jak ten z opla astry.
Z drugiej strony skoro większość kierowców nie jest tego świadoma, to rzeczywiście jechanie na suwak staje w pewnym momencie "cwaniakowaniem".
Różnie to bywa z tą jazdą na suwak. W takich sytuacjach zdarzają się kierowcy, który za Chiny by nie wpuścili pana kręcącego filmik, jeżeli podjechałby aż do zwężenia i próbowałby zjechać na prawy pas (zasada "wpychasz się? to teraz czekaj, aż się ktoś zlituje").
Ostatnio korki na elbląskiej-pojechałem mostem jana pawła-wszyscy w jednej nitce cala dlugosc mostu (dwa pasy są). Probuje jechac lewym-#!$%@? w ciezarowce zjezdza na srodek-zebys zdechl mendo.
Jeżdżę tak aby jak najmniej używać hamulców, czasem na 120km trasie zdarza mi się że używam go z 3 razy; na skrzyżowaniach i na światłach. Staram się na tyle przewidywać drogę abym mógł wyhamować silnikiem, wtedy nie muszę się martwić i denerwować że ktoś się przede mnie #!$%@?, czy wymusi pierwszeństwa. Mój styl jazdy ułatwia włączenie się użytkowników z dróg podporządkowanych jak i jazdę na suwak nie blokując użytkowników jadących trochę szybciej
Też nie rozumiem jazdy tylko prawym pasem przed zwężeniami. Jak mamy do dyspozycji dwa pasy, to należy w takich sytuacjach z nich korzystać, a nie sztucznie podwajać długość zatoru robiąc nitkę na jeden pas, utrudniając również jazdę samochodom, które mają zamiar skręcić przed zwężeniem.
Pierwsza sytuacja z początku jesieni: Jadę dwupasmówką na śląsku za obywatelem Republiki Czeskiej. Lewy pas remontowany, korek o długości około 1 kilometra przed zwężeniem. Większość kierowców prawym pasem
Z doświadczenia wiem że po kilku minutach trąbienia gość zauważa że coś jest nie tak, daje sobie daje spokój i zjeżdża na swój pas. Jeszcze minie wiele lat zanim Polacy nauczą się kultury na drogach.
@ichibann: dlatego jezdnia jest szersza niz samochod-mozna sie przylepic do prawego czy lewego pobocza i karetka przejedzie. Gdyby bylo inaczej,to problem ktory opisujesz wystepowalby na kazdej jednopasmowej drodze.
Liczenie na to, że kierowcy sami nauczą się jeździć na suwak i wpuszczać z grzeczności innych jest po prostu mrzonką. Należy wprowadzić odpowiedni znak sankcjonujący jazdę na suwak, wprowadzić nowe wykroczenie z grzywną i punktami karnymi. W ten sposób większość dostosuje się bardzo szybko. Niestety, posłanka Bublewicz jest zajęta wymyślaniem kolejnych kretynizmów, więc pewnie w Sejmie się tym nie zajmą.
Komentarze (326)
najlepsze
Ja myślę, że cześć instruktorów nie jest nawet świadoma, że takie rozwiązanie ma racje bytu, skoro nawet zawodowi kierowcy (myślę tu o "tirach") często zachowują się jak ten z opla astry.
Z drugiej strony skoro większość kierowców nie jest tego świadoma, to rzeczywiście jechanie na suwak staje w pewnym momencie "cwaniakowaniem".
Komentarz usunięty przez moderatora
Pierwsza sytuacja z początku jesieni: Jadę dwupasmówką na śląsku za obywatelem Republiki Czeskiej. Lewy pas remontowany, korek o długości około 1 kilometra przed zwężeniem. Większość kierowców prawym pasem
Komentarz usunięty przez moderatora