Jestem suwalczanką, znam niektóre z tych dzieci. Ten w czapce, który się wypowiada miał duże problemy z zachowaniem już w podstawówce ale zamiast kary za swoje zachowanie otrzymywal najnowszy model komóry zaś mama-nauczycielka (też w czapce)pytała: kto cię sprowokowal:kolega czy nauczyciel. Dziecko zawsze niewinne.Wielokrotnie straszono rodziców kuratorem ale nikt tego nie wprowadzil w życie. Efekt taki, że dzieciak wyciągnął wnioski: mama zawsze obroni a szkola nic mi nie może zrobić. Kilku takich
Nareszcie jakieś wyjście, nakrzyczeć nie wolno, zbić tym bardziej, wyprosić z sali ryzyko. Rodzice nie widzą problemu - dzieci poszkodowane.
Ja nie byłem łatwym uczniem i nikt nie ceragielił się ze mną, zbierałem cięgi jak nie w szkole to w domu, nie było wychowania bezstresowego, nikt nie zastanawiał się co powiedzą moi rodzice gdy dostałem cyrklem albo linijką bo nauczyciel był autorytetem. Osobiście uważam że nie może być tak że jeden z
Znakomita większość wypowiadających się tu osób popiera tę nauczycielkę (i słusznie), ale zastanawia mnie jakim w takim razie cudem w KAŻDYM gimnazjum nie licząc jakichś wyjątkowych (np. GiLA w Toruniu) sytuacja przypomina tę opisaną w artykule? Widać sama elita tu siedzi :].
Anyway, również jestem za wprowadzeniem kary chłosty, najlepiej na gołą upę. Jakby jeden taki kozak doznał takiej kary przed całą szkołą albo zapadłby się pod ziemię (i w ten sposób
@Bethesda_sucks: Tylko, że nauczyciele od całkiem niedawna mają to narzędzie dzięki Giertychowi. Zobaczą, że w jednym przypadku jakiś nauczyciel wygrał sprawę, będą wiedzieli jak tego używać i posypią się potem kolejne pozwy jak w efekcie domina.
@Bethesda_sucks: Pamiętam, jak w latach 80-ych w podstawówce, "podeptaliśmy", lecąc hordą po schodach, nauczyciela. Akurat na mnie trafiło, że mnie złapał. Dostałem takiego plaskacza w pysk, że kilka godzin wyglądałem jak lewostronny indianin. W chacie musiałem pokazać dzienniczek i dostałem plaskacza z drugiej strony :) To były czasy...
Wszystko stoi na głowie. Jeśli rzeczywiście w dzisiejszym przymusowym systemie nauczania relacje uczeń - nauczyciel ma regulować sąd to jest to absolutny koniec szkolnictwa.
"Dawna" definicja nauczyciela brzmi jakoś tak groteskowo w dzisiejszej rzeczywistości:
Nauczyciel – osoba trudniąca się nauczaniem, wpływająca na czyjąś świadomość i postępowanie, mistrz i mentor. taaaa
Komentarze (197)
najlepsze
Ja nie byłem łatwym uczniem i nikt nie ceragielił się ze mną, zbierałem cięgi jak nie w szkole to w domu, nie było wychowania bezstresowego, nikt nie zastanawiał się co powiedzą moi rodzice gdy dostałem cyrklem albo linijką bo nauczyciel był autorytetem. Osobiście uważam że nie może być tak że jeden z
ło jej, gimnazjalny wyznawca JP nie zostanie policjantem ?
Anyway, również jestem za wprowadzeniem kary chłosty, najlepiej na gołą upę. Jakby jeden taki kozak doznał takiej kary przed całą szkołą albo zapadłby się pod ziemię (i w ten sposób
"Dawna" definicja nauczyciela brzmi jakoś tak groteskowo w dzisiejszej rzeczywistości:
Nauczyciel – osoba trudniąca się nauczaniem, wpływająca na czyjąś świadomość i postępowanie, mistrz i mentor. taaaa