@arczer: Na początku widać, że kierowca buldożera gwałtownym manewrem próbuje ominąć poruszający się po złym pasie ruchu biały samochód. W wyniku tego manewru uderza w zaparkowane w nieprawidłowy sposób auta. Skutkuje to przebiciem prawej przedniej opony a później cała sytuacja wymyka się z pod kontroli wprawnego kierowcy buldożera. Kontruje w lewo ponieważ maszyna jest ściągana w prawo w wyniku przebitej prawej opony. Niestety na jego drodze staje dostawczak pozostawiony przez niefrasobliwego
@danny_78: zapomniales dodac ze kierowca buldozera zostal dotkliwie pobity i teraz bedzie mial uraz do konca zycia i nalezy mu sie odszkodowanie od zwyrodnialcow ktorzy postanowili byc ponad prawem i ukarali niewinnego czlowieka!
@Tortex: A ja się założę, że nie miał. Poczuł, że może sobie bezkarnie kogoś ponap#@@$!#ać to ponap#@@$!#ał i jeszcze na wykopie poklask dostał. Małpy, k%#$a.
Czerwiec, skwar, okna pokoju akademika wychodzą na południe, a my z kumplem uczymy się do sesji tj. ubrani w same gacie siedzimy na parapecie i pijemy kulturnie zimne piwko. Nagle z dołu dochodzi głos: "Uważaj gruby !@$$u, bo spadniesz". "Że jak? !@$$u? Do mnie?" - krzycząc to, kolega zeskakuje z parapetu, rozgląda się po pokoju, zakłada kamasze (studiowaliśmy w szkole gdzie jednocześnie uczęszczało się na studium wojskowe), ja
@Radbard: Zauważ, że zbiegło się więcej facetów, niż samochodów zostało uszkodzonych. W Rosji każda okazja jest dobra by dać komuś w morde, nie ważne, że twój samochód jest cały :D
@blubi_su: pamięta? Nie wiem czy wiesz, ale oryginalni twórcy robią właśnie remake Carmageddona, zbierali kasę na Kickstarterze i uzbierali bez problemu. Jak widać dużo ludzi o niej pamięta. Ja sam się dołożyłem bo głupio mi było, że grałem w tak świetną grę wyłącznie na pirackich wersjach;)
Komentarze (147)
najlepsze
@Gierwazjo: Wtedy powinna jechać poprawnie.
Czerwiec, skwar, okna pokoju akademika wychodzą na południe, a my z kumplem uczymy się do sesji tj. ubrani w same gacie siedzimy na parapecie i pijemy kulturnie zimne piwko. Nagle z dołu dochodzi głos: "Uważaj gruby !@$$u, bo spadniesz". "Że jak? !@$$u? Do mnie?" - krzycząc to, kolega zeskakuje z parapetu, rozgląda się po pokoju, zakłada kamasze (studiowaliśmy w szkole gdzie jednocześnie uczęszczało się na studium wojskowe), ja