Rząd jest głupi, czyli kto tworzy bezrobocie
"Bezrobocie tworzy rząd, który przydziela legalny status zawodom. Kto się domaga tego, by rządowe ustawy uniemożliwiały podjęcie pracy w charakterze fryzjera? Oczywiście branża fryzjerska, ale nie po to, by chronić klientów przed kiepskimi fryzjerami, tylko po to, by konkurencji utrudnić wejście na rynek." Świetny tekst ekonomisty Waltera Blocka.
diogenes z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 66
Komentarze (66)
najlepsze
Głównym i najważniejszym powodem bezrobocia jest wysoki koszt zatrudnienia pracownika a nie jego pensja, która stanowi tylko 40% kosztów jakie ponosi pracodawca legalnie zatrudniający pracownika.
Artykuł nijak ma się do rzeczywistości a szczególnie polskiego rynku - w ścisłym centrum Warszawy spotkasz ulicznych handlarzy bielizny, sznurówek, gazet, płyt DVD no i
Nie, jeżeli im się nie będzie opłacało, to zaczną szukać czego innego odchodząc jednocześnie z pracy. Właściciel fabryki będzie musiał ściągnąć nowych pracowników z daleka, lub najzwyczajniej w świecie podwyższyć płace - we własnym interesie, bo sam tam pracował nie będzie.
Żeby nie
Czyli uważasz, że konkurencja i wolny rynek mogą być wystarczającymi regulatorami płac?
właśnie cały trick polega na tym, że tak naprawdę żadnej ze stron nie opłaca się dogadywać, bo rynek najlepiej zrównoważy się
Po pierwsze, autor najpierw przyznaje, że ilość miejsc pracy jest tak naprawdę determinowana przez popyt na dobra, które dzięki pracy można wyprodukować. Czyli im większy/mniejszy popyt na te dobra, tym więcej/mniej potrzebujemy pracowników, żeby wytworzyć odpowiednio więcej/mniej dóbr. To jeszcze wydaje się logiczne. Ale też w związku z tym należy stwierdzic, że ilość miejsc pracy
Cala waszmosci wypowiedz jest jednak pelna jakiejs takiej immanentnej indolencji w kwesti komunikacji z interlokutorem ;)
Zgodzić się można z jednym: przepisy regulujące rynek pracy winny być nieco bardziej elastyczne, oczywiście przy zapewnieniu minimum osłony socjalnej (ale bez przesady).
(btw 'powinnas' a nie 'powinienes')
A esencją polityki jest dyskusja.