Czytając komentarze i to jak często niektórzy wykopowicze przywołują mnie dodając, że ja piszę "bzdury" myślę sobie "Ciemnota, ciemnota i jeszcze raz ciemnota, która umocowuje ten przeraźliwy mit w kwestii psychiatrii i psychiatryków". Aż mi się odechciewa po raz kolejny tłumaczyć, bo to jak grochem o ścianę. Ale respekt dla tych wykopowiczów, którzy zauważyli w sumie to dość oczywistą rzecz, że w tym ośrodku siedzą osoby z deficytami intelektualnymi, zespołem downa oraz
Eeee... a co w tym "nienormalnego"? Dom wariatów jak pewnie każdy - zdaje się nawet, że w "12 małpach" wyglądało to nieco gorzej (telewizor za kratami). Ten tu to pewnie w miarę "normalny" oddział (tylko 2 izolatki ;) ) z nieagresywnymi i nie wymagającymi stałego nadzoru osobami upośledzonymi umysłowo (czyli nie wariaci). Bieda? Nosz oczywiście, przecież to państwowa placówka. Ale jakoś sobie tam radzą. Założę się że szpital w Radomiu (ten od
osobami upośledzonymi umysłowo (czyli nie wariaci)
Czyli według Ciebie kto jest "wariat", a kto nie? Zrozumiałem, że dla Ciebie akurat wariatem nie jest osoba z deficytem intelektualnym. Wyobrażasz sobie, że "wariat" to taki, co ma halucynacje jak z filmu "Piękny Umysł", czy taki, co czuje smutek, bo mu coś w życiu nie poszło (etykietka "depresja")?
Komentarze (228)
najlepsze
Czyli według Ciebie kto jest "wariat", a kto nie? Zrozumiałem, że dla Ciebie akurat wariatem nie jest osoba z deficytem intelektualnym. Wyobrażasz sobie, że "wariat" to taki, co ma halucynacje jak z filmu "Piękny Umysł", czy taki, co czuje smutek, bo mu coś w życiu nie poszło (etykietka "depresja")?