I tak powinno się kręcić film sci-fi. Dobra animatronika bije na łeb te wszystkie efekty CGI. Najlepiej widac to na przykładzie "Cosiów", czyli "Thing" i "The Thing". Starszy film prezentuje się nadal doskonale i pięknie straszy. A nowy prequel wygląda niby okej, ale oka nie oszukasz - czuć sztuczniznę na każdym kroku. Może wreszcie dotrze to do amerykańskich filmowców, może...
@Amfidiusz: Tak. Oglądałem ten film pierwszy raz za dzieciaka i scena przemiany psa w cosia przeraziła mnie nieziemsko. Do tej pory uważam to za jeden ze straszniejszych (w sensie horrorowym) momentów w historii kina. Powiedz szczerze, czy straszniejsza od tego "czegoś" jest jakas komputerowa ośmiornica z zębami z najnowszego "Promoteusza"?
@Jaform: zupełnie inny rodzaj filmu niż "Coś", więc nie porównywałbym. Dla kogoś z klaustrofobicznym lękiem "Zejście" było przerażające (wiem co mówię, w niektórych momentach prawie nie mogłem oddychać ;)), natomiast w "Coś" straszyć miały straszne kukiełki. I straszyły. Cholera, do dzisiaj straszą. Ja co prawda widziałem ten film tyle razy, że mogę go oglądać do śniadania, ale mniej odporne osoby co chwilę na nim podskakują i odwracają wzrok. I to
Obserwujemy właśnie cud narodzin młodego twarzołapa, larwalnej postaci ksenomorfa. Po wylęgnięciu się z jaja, twarzołap chwyci swoją ofiarę za głowę, by następnie zapłodnić ją poprzez otwór gębowy. Po ejakulacji larwa umierze, a jej kod genetyczny rozwinie się w ciele ofiary przejmując 15 - 25% cech gospodarza, by wkrótce przybrać kolejne stadium rozwoju.
Tytuł mnie zachęcił, a autor - jak często - oszukał. Liczyłem, że naprawdę pokażą jak powstało - konstrukcję, mechanizm, materiały, a tu widzę tylko kilka ujęć z planu.
@muchabzz: Za to sporo owadów wychodzi z ciał żywicieli jak dorosła forma obcego. Poza tym podejrzewam, że podobnie "ohydnie" rozmnaża się wiele istot na Ziemii. Natura potrafi zaskakiwać :)
Komentarze (55)
najlepsze
- czytała Krystyna Czubówna
i tu pojawia się filozoficzne pytanie - Dlaczego ludzie muszą umierzać ?