"Hejterzy wszystkich krajów – UWAGA! To jest materiał dla was, można się nieźle obśmiać! Chodzi mianowicie o wpływ na dźwięk kabli LAN i izolatorów LAN (znanych chociażby z produktów medycznych). "
Kabel Acoustic Revive przynosi nieporównywalnie więcej informacji o pomieszczeniu, o elementach pozamuzycznych, że wydaje nam się, iż słuchamy innego urządzenia.
Normalnie zwaliło mnie z nóg - pewnie tak by się stało, gdybym akurat nie siedział.
Ja pierdziele, ale ci audiofile to jakaś sekta! I to mają mózgi bardziej wyprane niż rydzykowcy i scjentolodzy razem wzięci :-)
U nas na Śląsku nie stosuje się WiFi do przesyłu dźwięku, bo powietrze zasyfione. Nawet YouTuba jak oglądam, to muszę przez kabel podłączyć, bo inaczej strasznie rzęzi.
Na zdrowy rozum można by dojść do wniosku, że zachowując podstawowe zasady, tj. stosując sensowny kabel CAT-5e z dobrymi wtykami (dobrym stykiem) itp. ta część ścieżki sygnału nie powinna mieć większego wpływu na dźwięk. A ma.
Na tym tekście można zakończyć czytanie artykułu. Siła autosugestii jest ogromna. Jakbym ja sprzedawał takie kabelki, to bym zaklinał się na wszelkie świętości, że to ma wpływ na dźwięk. Chociaż zarabiać na ludziach umysłowo chorych, to
@igogel: No mało się postarali, powinni obkleić w jakimś brokacie i napisać, że to specjalne mini lustereczka które odbijają nieprzyjazne promieniowanie.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że jak już ktoś wyda kupę kasy na to badziewie i później się zorientuję że go wydymali, to w życiu się do tego nie przyzna i będzie wszystkim zachwalał produkt.
Tu nie chodzi i żadną przepustowość ani nic z tych rzeczy, tylko o to, czy kabel może zmienić zawartość pakietów które przesyła - i to przesyła w całości i zweryfikowane.
Ten kabelek w 9/10 przypadków pewnie wykorzystany do ściągnięcia pierwszego z brzegu mp3 żeby przekonwertować do FLAC. Eh... zwątpiłem w to wszystko w momencie gdy zorientowałem się, że różnica, jaką wychwytują moje uszy między FLAC a mp3 128 kb/s jest na poziomie efektu placebo. Słuchawki za 60zł albo za 120zł z własną kartą dźwiękową i to tyle, co można sensownie wydać. Reszta to siła sugestii albo nieludzko wrażliwe uszy. Bądź zwykły snobizm
A wszystko to odtwarzane z CD (tak, jest to w opisie "testu" w sekcji "Odsłuch"), w którym szybkość danych wynosi 1 411,2 kbit/s (Wikipedia: CD-Audio).
Miedź to miedź, nawet jakby to był analogowy przesył to różnicy by nie było :p Ktoś kiedyś zrobił próbę nawet z wieszakami (pewnie stalowe albo aluminiowe czyli jeszcze gorsze) zamiast kabli i audiofile nie usłyszeli różnicy.
Zabawne jest to, że kilometrami na zewnątrz sygnał idzie zwykłą "chamską" skrętką ;) Do tego jeszcze czasem krosowany w zardzewiałych puchach ;) Albo te przezabawne drogie kable zasilające. Żadnego z tych "geniuszy" nie zastanowi oczywisty fakt, że prąd do gniazdka w ścianie dochodzi zwykłymi drutami ;) Gdyby głupota mogła latać... A tak serio, jest tylko jedna rzecz mogąca poprawić jakość dźwięku z komputera. Zupełnie dowolna, osobna karta dźwiękowa. Różnica w brzmieniu pomiędzy
zaczynam się cieszyć, że 'słoń mi nadepnął na ucho' i nie odróżniam dźwięku ze słuchawek za 500zł od tych ze tego ze słuchawek za 50zł, a kabelek nie ma dla mnie jakiejkolwiek znaczenia - i tak nie zauważę różnicy.
Ale jestem bardziej ciekawy, czy ludzie, którzy stopniowo przechodzili od wiary w lepsze interkonekty przez lepsze kable głośnikowe aż do lepszych kabli zasilających teraz będą wierzyć w lepsze kable LAN czy też w pewnym momenice ostatnia szara komórka powie STOP a potem "a może jednak trochę się wcześniej pomyliliśmy?". Podejrzewam, że to niemożliwe. Gdy się powiedziało A trzeba powiedzieć B a potem
@marekjoz: 'Zdecydowanie polecam słuchanie muzyki w Pasie Oriona. Odpowiednia ilość antymaterii i niuanse grawitacyjne sprawiają, że Twoje ulubione utwory zabrzmią lepiej niż w każdym innym miejscu we Wszechświecie'
Komentarze (181)
najlepsze
"Hejterzy wszystkich krajów – UWAGA! To jest materiał dla was, można się nieźle obśmiać! Chodzi mianowicie o wpływ na dźwięk kabli LAN i izolatorów LAN (znanych chociażby z produktów medycznych). "
Normalnie zwaliło mnie z nóg - pewnie tak by się stało, gdybym akurat nie siedział.
Ja pierdziele, ale ci audiofile to jakaś sekta! I to mają mózgi bardziej wyprane niż rydzykowcy i scjentolodzy razem wzięci :-)
Skąd się tacy ludzie biorą?
1 LUB 0
TRUE OR FALSE
1010101010100101010101010100110
Gość jest nawiedzony i takiemu się nie przetłumaczy, że to co słyszy, to jego urojenia.
Na tym tekście można zakończyć czytanie artykułu. Siła autosugestii jest ogromna. Jakbym ja sprzedawał takie kabelki, to bym zaklinał się na wszelkie świętości, że to ma wpływ na dźwięk. Chociaż zarabiać na ludziach umysłowo chorych, to
Z teścią mogłem się zapoznać, ale kabel nie zadziała z moim telefonem.
@$$&^#11
Jedno mnie tylko zastanawia czy on w to wierzy - co świadczy że doznał swoistego audiofilskiego objawienia czy z zimną krwią szuka frajerów.
Cieszę się, że stale wymyślają coś nowego....
Ale jestem bardziej ciekawy, czy ludzie, którzy stopniowo przechodzili od wiary w lepsze interkonekty przez lepsze kable głośnikowe aż do lepszych kabli zasilających teraz będą wierzyć w lepsze kable LAN czy też w pewnym momenice ostatnia szara komórka powie STOP a potem "a może jednak trochę się wcześniej pomyliliśmy?". Podejrzewam, że to niemożliwe. Gdy się powiedziało A trzeba powiedzieć B a potem