Chciałbym w tym wykopie wyjaśnić Wam wszystkim, o co tak naprawdę chodzi w rozpoczętym przedwczoraj proteście.
Zacznijmy od tego, że lekarz pracujący w szpitalu lub przychodni posiadającej kontrakt z NFZ (monopolista - wyboru nie ma) oprócz typowych obowiązków (diagnozowanie, leczenie, wystawianie recept) ma obecnie jeszcze jedno niezwykle frustrujące zadanie. Dysponowanie środkami publicznymi aka decydowanie o refundacji leków. Nikt nam za to dodatkowo nie płaci, nie ma tego punktu wymienionego w naszych umowach ze szpitalami (a jedynie w umowach szpitala z NFZ), a dodatkowo za każdą pomyłkę grożą nam olbrzymie kary finansowe. Lekarze sprzeciwiają się tej sytuacji. Po pierwsze protestują przeciwko karom za niewymuszone błędy (o tym dłuższy akapit za chwilę) oraz przeciwko refundowaniu leków jako takiemu (chcemy by zajęli się tym urzędnicy jak to jest w większości krajów w Unii Europejskiej).
O co chodzi z tymi błędami?
Kwestia jest dość zawiła. Każdą chorobę leczy się odpowiednimi lekami. Proste? Proste. O tym jakie leki stosować w jakim schorzeniu uczyli nas na uniwersytetach wykładowcy, na konferencjach profesorowie, korzystaliśmy z doświadczeń licznych praktyków z całego świata. Niestety w świetle Obecnie obowiązującego rozporządzenia, o tym jaki lek stosować w jakiej chorobie mówią nam urzędnicy poprzez listy leków refundowanych (są na nich informacje jaki lek może być refundowany w jakiej chorobie). Wiążą się z tym następujące kwestie:
- Gdy przykładowo lek zarejestrowany w hiperaldosteronizmie zastosujemy w niewydolności serca (co jest zalecane przez wszystkie większe stowarzyszenia medyczne) grozi nam kara. Podobnych przykładów jest naprawdę sporo.
- Lista leków refundowanych i ich rejestracji w danych chorobach zmienia się co 2 miesiące. Każdy lekarz obecnie musi co dwa miesiące sprawdzać czy dany lek jest ciągle zarejestrowany w danej chorobie, jaki poziom odpłatności przysługuje w jego przypadku pacjentowi, a jeśli tego nie robi - ryzykuje.
- Różne generyki (preparaty różnych firm posiadające tę samą substancję czynną) mogą mieć różne rejestracje. Kolejna pułapka na nieuważnych lekarzy.
Naturalnie (biorąc pod uwagę te 3 punkty) lekarze boją się wypisywania recept na leki refundowane i wolą, albo pisać leki spoza listy refundacyjnej, albo pisać leki z listy, ale nie przyznając pacjentowi refundacji.
No i teraz clu całego tego zamieszania:
W tym roku, jeśli utrzyma się obecna tendencja (
rozliczenie z okresu 4 miesięcy ) państwo oszczędzi na refundacji ponad 2 miliardy złotych (właściwie 2,5 ponieważ w zeszłym roku kwota przeznaczona na refundacja była o 0,5 miliarda wyższa). Kwota, którą rękami lekarzy oszczędza państwo, dodatkowo ciągle grożąc im kontrolami będzie łatać dziurawy budżet. Stawiam tezę, iż jest to kolejny ukryty podatek narzucony na obywateli (2,5 miliarda oszczędzone na refundacji to 2,5 miliarda, które pacjenci muszą dodatkowo wydać na leki - firmy farmaceutyczne na tym nie stracą, nie ma mowy).
Z takich pieniędzy państwo nie zrezygnuje i stąd ta cała nagonka.
Dodatkowo pojawiła się ostatnio nowa kwestia: mianowicie lekarze będą karani za drobne błędy na receptach (obecnie po 200 złotych za błędy typu 8 zamiast 9 jako numer lokalu albo podobny błąd w numerze PESEL). Żaden inny urzędnik (sic!) nie odpowiada finansowo za tego typu błędy. Nie jest to błędnie wypisana recepta! Lek się zgadza, dawkowanie się zgadza - nie mam problemu z poprawnym wypisywaniem recept pod względem merytorycznym, natomiast pisząc często po 10-20 recept dziennie mogę raz na miesiąc (200 recept) popełnić błąd. W skali roku jest to kilka tysięcy złotych. Każdy lekarz będzie miał świadomość, że prawdopodobnie ewentualna kontrola znajdzie u niego tego typu błędy i będzie grzecznie siedział w razie kolejnych protestów organizowanych przez izby lekarskie. WIN!
Na koniec czego my tak właściwie chcemy:
- Chcemy leczyć - nie refundować!
- Chcemy leczyć pacjentów wg naszej wiedzy medycznej, a nie zaleceń ministerstwa i jego urzędników
- Nie chcemy być karani za niewymuszone błędy! (kary naprawdę nie są potrzebne, każdy lekarz już teraz na stronie www może na podstawie swojego numeru Prawa Wykonywania Zawodu sprawdzić za ile pieniędzy wypisał recepty. W przypadkach rażących nadużyć, wpada kontrola i ewentualnie prokurator. Kary administracyjne nie są potrzebne, a jedynie służą zastraszaniu lekarzy).
Stąd protest. Piszemy recepty na 100% nawet jak pacjentowi należy się refundacja, by zwrócić uwagę na problem związany z ustawą refundacyjną. Nie robimy tego by mieć więcej pieniędzy, by zabijać pacjentów i mieć mniej roboty (a takie chodzą słuchy na onetach i innych).
I zupełnie na koniec pewien smaczek:
Zmienił się jak pewnie wiecie prezes NFZ. Pani prezes w drugim dniu swojej pracy wysłała do wszystkich szpitali pewne pismo. Otóż szpitale, które podpiszą odpowiedni aneks otrzymają 25 złotych za każdą "poprawioną" receptę (czyli ktoś otrzymał receptę na 100%, poszedł do tego szpitala, otrzymał receptę na ten sam lek ze zniżką) oraz dodatkowo szpital ma wysłać taką "błędną" receptę do NFZ donosząc na lekarza, który uczestniczy w proteście. Na tyle pani prezes wyceniła honor lekarzy. Próbuje dzielić środowisko lekarskie.
Na większość pytań chętnie odpowiem. Mogę nie mieć za dużo czasu, ale na pewno są tu jeszcze inni lekarze i też chętnie rozwieją Wasze wątpliwości.
Wbrew medialnej propagandzie naprawdę robimy to rówmież i dla Was (tańsze leki oraz właściwe leki w danej chorobie!)
Komentarze (23)
najlepsze
to nie ma innych leków tylko te zalecane na konferencjach na kanarach czy bali ?
"2. Lista leków refundowanych i ich rejestracji w danych chorobach zmienia się co 2 miesiące. Każdy lekarz obecnie musi co dwa miesiące sprawdzać czy dany lek jest ciągle zarejestrowany w
W każdym innym przypadku piszemy pełno odpłatną receptę.
Co w tym takiego trudnego??
1. Jak często zdarzają się takie błędy?
2. Ilu lekarzy zostało już ukaranych - i za jakiego rodzaju błędy?
Jak widzicie długo nie czekałem
- bla bla, ukierunkowywali was przedstawiciele handlowi farmaceutycznych gigantów darmowymi wczasami, wycieczkami. Pss, przepraszam - szkoleniami
Komentarz usunięty przez moderatora