Studiują filozofię i buddologię. Kto ich potem zatrudni?

Krakowscy wykładowcy bronią jednak uniwersytetów przed traktowaniem jako miejsc przygotowujących do zawodu. Również część studentów ocenia, że uniwersytet nie powinien być miejscem nauki zawodu, a uniwersytety nie powinny poddawać się dyktatowi rynku pracy (...)

[Wozyack]

Osobiście nie mam nic przeciwko kierunkow nie przygotowującym pod konkretny zawód, jak np. socjologia, filozofia itp. Kogoś to interesuje, chce rozwijać swoją wiedzę w tym zakresie, coś nowego wnieść - OK. Problem leży po stronie uczelni, które po prostu za dużo ludzi przyjmują na takie kierunki, efektem czego jest zbyt dużo absolwentów, którzy nic ze swoją wiedzą nie zrobią po studiach. Dużo miejsc to także okazja do przyjmowania osób, które chcą mieć

[Clermont]

@rss: Studiujący filozofię i ich rodzice też się składają własnymi podatkami na te publiczne pieniądze, które im wypominasz.

[Clermont]

@rss: Składają się po tyle samo co każdy i mają takie samo prawo studiować za to, co oddali państwu. Uniwersytety nie powstały, żeby popchnąć przemysł do przodu, tylko żeby krzewić wiedzę, zaspokajać ciekawość, doskonalić ludzi i są w równie wielkim stopniu, co budowlańcy, elektrycy, informatycy i inni, odpowiedzialne za to, jak rozwinięta jest obecnie ludzkość. Świat nie kręci się wokół techniki (dla której, nawiasem mówiąc, powstały osobne szkoły wyższe) i nie

[jarema87]

większość tych którzy studiują na takich kierunkach wiedzą o tym, że są do dupy i nic nie warte, ale nie każdy jest w stanie skończyć jakiś techniczny kierunek, albo medycynę, dlatego ludzie idą na takie studia, żeby wydłużyć sobie liceum i chodzić na imprezy z czerwonymi kubkami jak na filmach

[Lemartez]

@jarema87:

A potem płacz, że pracy nie ma.

Śliska bardzo sprawa, ja będąc młokosem, też przez chwile myślałem o politologi (koniec gimbazy). Jednak za namową moich rodziców wyszło technikum informatyczne, zamiast jakiegoś liceum. Nie narzekałem, bo wcześniej to gracz 24/7 ;), ale rodzicom muszę podziękować za niedopuszczenie mnie do bezrobocia ;).

1. Imprezowicze którzy robili to świadomie, potem będą płakać najgłośniej, i czarny PR robić za granicą.

2. Ludzie którzy nie

[Corranh]

@jarema87: Przede wszystkim to nie każdy musi studiować. Jeśli nie jest w stanie skończyć kierunku który jest potrzebny na rynku pracy to powinien iść do roboty po maturze i koniec. Chyba, że ma bogatych rodziców to niech sobie studiuje do 40stki co chce, byle za swoje pieniądze.

Jeśli chodzi o kierunki techniczne to nigdy nie będą gówno warte. Gdyby szli na nie wszyscy (co się nigdy nie stanie) to oczywiście pensje

[d.....e]

@sklaffe: Ale weź pod uwagę jeszcze jedną rzecz - uniwersytety, poza przekazywaniem wiedzy koniecznej do wykonywania danego zawodu ( co i tak w praktyce średnio działa) pełnią też rolę agregatów wiedzy, zapewniającej ciągłość istnienia wiedzy na bardzo różne (często niepraktyczne) tematy, zgromadzone przez daną kulturę. Nie bardzo wyobrażam sobie sytuację, w której przestalibyśmy gromadzić i przekazywać dalej wiedzę nt. na przykład ornamentów sakralnych w XIV -wiecznych południowych Włoszech dlatego, ze to

[d.....e]

@dpc8:

Wiedza to informacja, która jest w głowie, gotowa do użycia.

Widza, to informacja która jest w głowie i która potrafimy się posłużyć. I tak, w głowie, nie na nośniku.

To co się wie da się przy odrobinie dobrej woli zapisać tak by przyszłe pokolenia sobie odtworzyły w razie potrzeby.

Otóż własnie od lat najtęższe umysły głowią się, jak to zrobić i jeszcze nikt nie wpadł na żaden genialny pomysł jak

[Lemartez]

Od kiedy do rozwijania zainteresowań i pasji są potrzebne studia? Przyznajmy, większość idzie dla papierku, bo łatwy kierunek, bo 3xZ.

[bociano]

Uniwerki to aktualnie sporej wielkości maszynki do pieniędzy (kampusy z powietrza nie powstaną). Pół biedy że wyrastają takie kierunki (jak np. tez artu), gorzej że w wielu przypadkach wykładowcy porywający się na te dodatkowe złotówki praktycznie nic (poza faktami z wiki) na omawiany temat nie wiedzą. Kończy się zatem na tym, że studenci naprawdę interesujący się tematem muszą doszkalać wykładowców, a nie odwrotnie. A uczelnie tzw. techniczne wcale nie są w tym

[K.....k]

@bociano: Znajoma jest na SGGW. Duża uczelnia, znana w Warszawie. Na egzaminach miała pytania typu "narysuj schemat obieraczki do kartofli", albo "opisz działanie mikrofalówki".

Na zaliczenie informatyki miała test w internecie. Spojrzałem na pytania i zgłupiałem, mimo tego, że coś się tam tą dziedziną interesuję. Wyliczanie kropek w licznikach bitowych, karty perforowane, schematy rezystorów, nawet pytanie o assembler było

Czysta współczesna informatyka :D

W następnym semestrze/roku (nie pamiętam) mają standard -

[twoj_guru]

Szanowni państwo pracodawcy system kształcenia jest zły, ale do k$@$y nie oczekujcie, że człowiek po 3,5 lat studiów będzie miał 2 lata doświadczenia. Miałem praktyki w pewnej elektrowni (starano nam przekazać jak najwięcej wiedzy praktycznej i chwała im za to) ale nie mogliśmy nic dotknąć i tak jest na każdym zakładzie. Nikt studentowi 1 czy 2 roku nie da czegoś co wymaga odrobinę odpowiedzialności (nie mówię tu o programistach i innych pracownikach

[twoj_guru]

@sagyrd: U mnie każdy ma 1 laptop wart ok 2-3 k.

Oprogramowanie 8000 zł.

email,dostep do internetu,telefon (ogólnie komunikacja) ok. 3000pln,

Co k##!a? Powoli wymieniają nam na Play Formuła 4.0 czyli 123 zł + internet to w 300 zł/mc się mieszczą na pracownika

W 'warszawie powierzchnia biurowa kosztuje ok 15E/m2, czyli chyba szkołę tańca prowadzisz albo w ścisłym centrum wynajmujesz skoro 30m^2 na pracownika Ci wychodzi

Pakiet socjalny? Jaki jest sens

[Castiel]

email,dostep do internetu,telefon (ogólnie komunikacja) ok. 3000pln,

meble : ok 2000pln

powierzchnia biurowa ok: 2000pln,

@sagyrd: każdemu nowemu pracownikowi dajesz najnowszego iphona i osobny pokój z vipowskim fotelem? ;)

[Jawoorek]

Kierunki, które uczą przyszłych darmozjadów powinne być opłacane z prywatnej kieszeni.

[Gorasul]

@twoj_guru: moje koszty zatrudnienia nowego pracownika :

1.laptop + stacja robocza ok: 5000pln,

2.oprogramowanie ok : 20000pln,

3.email,dostep do internetu,telefon (ogólnie komunikacja) ok. 3000pln,

4.meble : ok 2000pln,

5.powierzchnia biurowa ok: 2000pln,

6.subskrybcje pomocy technicznej: ok 2000pln,

7.pakiet socjalny ok: 2000pln,

8.szkolenie/wprowadzenie do pracy ok : 10000pln,

9.razem ~ 50 000 pln.

10.twoja produktywność przez pierwsze 6 miesięcy : -30000 pln,

daje to około 80 000 pln, zanim zarobisz 1 złotówkę

[Gorasul]

@sagyrd: Nie będę dyskutował z kimś, kto robi wycieczki osobiste, insynuuje i zdaje mu się, że pozjadał wszystkie rozumy. Jak dbasz tak samo o pracowników jak o kulturę wypowiedzi, to żal mi tego Rumuna;]. Mimo, że jestem zwolennikiem, to z to trawą w pracy pojechałeś po bandzie. Nie dziwię się teraz, że masz takie "porządki" w firmie.

[KomentatorTramwajowy]

Na takich wydzialach nauk spolecznych powinno byc przyjmowane tylko wybitnie zdolne osoby posiadajace potencjał na pozostanie na uczelni i rozwijanie dorobku naukowego, a nie kilkaset osob rocznie jak to ma miejsce aktualnie. Mlodzi ludzie moga sie czuc zwyczajnie oszukani, a uniwersytety nie przejmuja sie za bardzo faktem, ze takie wydzialy jak nauk spolecznych sa fabryka bezrobotnych, gdzyz zdecydowana wiekszosc osob jest zmuszona do poswiecania nastepnych kilku lat zycia na zdobycie kwalifikacji, ktore

[t.....1]

Dostaną robotę na telemarketing co się przejmujecie.