@MOLQ: Bez przesady. Po prostu mamy teraz szczyt bani w nieruchomościach. Tzn. konkretnie szczy był w okolicach 2008 roku i ceny (zwłaszcza z uwzględnieniem inflacji) już znacznie spadły, ale ciągle są wysokie. Przypomnę tylko, że cena m2 w Krakowie wzrosła między 2004 a 2008 rokiem 2,5 x!
@Krynica_Madrosci: Hmm, jeśli cena w 2010 była 5 tysięcy zł, a w roku 2012 roku też jest 5 tysięcy zł to cena nominalnie jest taka sama, ale realnie spadła, bo te 5 tysięcy jest teraz warte tyle, co 4700zł w 2010 roku (zakładając inflację 3%).
Po @#!!u ten wykres, że tak powiem. Na kiego grzyba komuś takie wyliczenia? Że niby całą pensję mam odkładać? Mam nie jeść, etc. czyli również nie pracować. Artykuł też z d--y poskładany. Jeszcze ciekawsze są te ceny mieszkań w tabelach poniżej. 120000 za kawalerkę w Bydgoszczy? Chyba ruinę do remontu, w którą jeszcze z 50k trzeba włożyć, żeby tam zamieszkać. Tak samo 179k za 2 pokoje, śmiech na sali. Chyba jak ten
@mmarekkk: Spokojnie. To tylko zestawienie w celach poglądowych, wiadomo, że nie chodzi o to, żeby ludzie odkładali 100% pensji. Pokazuje po prostu siłę nabywczą w danym mieście/województwie.
Komentarze (180)
najlepsze
Gdyby cena realnie nie spadała, to by wynosiła:
2010 rok
http://otodom.pl/mieszkanie-bydgoszcz-gorzyskowo-30m2-1-pokoj-119000-pln-id14137889.html - kawalerka w Bydgoszczy za 120k, cena ofertowa.