Niestety dopóki Polacy nie zaczną się bezpieczenie zachowywać na drogach i jeździć rozsądnie nie ma co nawet myśleć o możliwości nauki jazdy na własną rękę. Zdecydowanie za dużo jest idiotów na drogach, żeby jeszcze wpuszczać na nie osoby, które kompletnie nie mają pojęcia o prowadzeniu pojazdu. Wolę się czuć bezpieczniej na drodze niż przejmować się tym, że ktoś nie może sobie pojeździć z tatusiem albo chłopakiem po drogach publicznych.
Szkoła jazdy straciła pieniądze, które kursant mógł wydać na ich lekcje! WORD stracił "klienta", bo ten zdobywał doświadczenie i mógł zdać egzamin już nawet za 1 razem! Do więzienia tych bandytów!
@narodzonyzchaosu: A potem ktoś by stracił życie, bo taka pani pomyliłaby hamulec z gazem. Skoro ktoś zawiadomił policję, to znaczy, że jej jazda była zapewne tak zła, że wzbudzała podejrzenia, a może nawet powodowała zagrożenie.
W wielu krajach jak chociażby Wielka Brytania czy USA możesz się uczyć pod okiem ojca, brata, kuzyna lub kogoś innego kto posiada prawko od bodajże 3 lat, ale oczywiście nie w Polsce. U nas musisz pod przymusem wybulić 1500zł na kurs, który i tak zazwyczaj nie wystarczy, więc ludzie wykupują dodatkowe godziny. Do tego dochodzą drogie egzaminy i w efekcie zdobycie upragnionego prawka w tym kraju kosztuje jakieś absurdalne pieniądze.
@Sepp1991: Beton z ciebie i tyle. Taki zajebisty jesteś, bo udało ci się zdać za pierwszym razem? Zauważ, że są osoby, które potrafią dobrze jeździć, znają przepisy i te sprawy, ale stres ich zjada podczas egzaminu. Nie każdy znosi stres w taki sam sposób. Mój znajomy, który od dziecka miał do czynienia z samochodami, parkował auta ojca, pomagał przy naprawach, miał jazdę opanowaną w 100%, pewnie nawet lepiej od ciebie
Według GUS zdawalność w Polsce to 1/3. Oznacza to tyle że coś jest nie tak ze szkoleniem. Ale tajemnica rozwiewa się kiedy popatrzy się na sposób finansowania WORD. A mianowicie samofinansowanie. Jak wieść niesie egzaminatorzy mają niepisany nakaz z góry aby zdawalność nie przekraczała 1/3 żeby hajs leciał, i ogromne lobby szkół jazdy.
U mnie w mieście można pojechać na lotnisku i tam sobie spokojnie poćwiczyć, często ten teren patroluje policja i jeszcze nie widziałem żeby kogoś łapali ;)
hmm... Skoro ktoś zgłosił zagrożenie to chyba jednak coś było nie tak nieprawdaż? Jakoś mnie nigdy nikt nie zgłosił jako "zagrożenie w ruchu drogowym" więc mniemam, że jazda tej pani musiała wyglądać nieciekawie :/ Skąd więc to oburzenie?
1. jakby ta pani w kogoś przywaliła, to poszkodowany dostałby odszkodowanie z oc samochodu, ale ubezpieczyciel zrobiłby regres. I pani nie wypłaciłaby się do końca życia, bo postanowiła oszczędzić 50 złotych na jeździe z instruktorem
2. ten facet jakby miał AC, a samochód kierowała za jego wiedzą osoba bez uprawnień, nie zobaczyłby grosza
I po trzecie: gdyby kobita umiała jeździć, to nikt by po policję nie zadzwonił, bo
W wielu krajach można tak jeździć i nie ma z tym problemu. Podstawą jest jedynie to, żeby nakleić naklejkę L na samochód, żeby inni kierowcy wiedzieli, że siedzi tam osoba świeżo po zdaniu prawka lub ta która się do niego dopiero uczy. Oczywiście jeśli byłoby jak tu w artykule - ktoś by uczył inną osobę to nie musi mieć tej naklejki ;)
W UK (a przynajmniej w Irlandii Północnej) gdzie obecnie stacjonuję, instruktorzy się nie pieprzą. Zapisałem się na kurs, podjeżdża klientka i pyta się czy od razu wbijam za kółko, na co ja odpowiadam, że w życiu jeszcze kierownicy w ręku nie miałem. No to szybki myk na parking hipermarketu, piętnastominutowa jazda w kółko z objaśnieniem zasad (który pedał jest do czego itp.) i heja - na drogę. I to nie żadne boczne
moja ciotka posiada prawko od ponad 20 lat (bo w komunie egzaminy byly smieszne i nie trzeba bylo umiec jezdzic zeby miec prawko) i samochodem jezdzila niespelna parenascie razy w zyciu, i ciekaw jestem jakby ona zeczela kogos uczyc jezdzic na drodze ekspresowej... czy to by bylo bezpieczne?
a znam wiele takich osob co ma prawo jazdy i nie potrafi jezdzic!
sam ze wzg na to ze wychowalem sie na wiosce jezdze
Komentarze (129)
najlepsze
to czekaj to jak to jest że na zachodzie nie giną a u nas na raz zaczęły by się słać trupy po jezdni? Nasze kobiety są jakieś bardziej rządne krwi??
Według GUS zdawalność w Polsce to 1/3. Oznacza to tyle że coś jest nie tak ze szkoleniem. Ale tajemnica rozwiewa się kiedy popatrzy się na sposób finansowania WORD. A mianowicie samofinansowanie. Jak wieść niesie egzaminatorzy mają niepisany nakaz z góry aby zdawalność nie przekraczała 1/3 żeby hajs leciał, i ogromne lobby szkół jazdy.
1. jakby ta pani w kogoś przywaliła, to poszkodowany dostałby odszkodowanie z oc samochodu, ale ubezpieczyciel zrobiłby regres. I pani nie wypłaciłaby się do końca życia, bo postanowiła oszczędzić 50 złotych na jeździe z instruktorem
2. ten facet jakby miał AC, a samochód kierowała za jego wiedzą osoba bez uprawnień, nie zobaczyłby grosza
I po trzecie: gdyby kobita umiała jeździć, to nikt by po policję nie zadzwonił, bo
a znam wiele takich osob co ma prawo jazdy i nie potrafi jezdzic!
sam ze wzg na to ze wychowalem sie na wiosce jezdze