Całkiem jak mój pies, który o czwartej rano rytmicznie drapie w drzwi, co przypomina cykanie wielkiego zegara. Cholery można dostać. Ale - jak mówi ludowa mądrość - człowiek potrafi znieść wszystko za wyjątkiem jajka.
@GilbertEatingGrape: Moja kotka też. Chyba, że nie potrafi otworzyć, wtedy obiera sobie za cel mnie - gryzie mnie w stopy, bije po głowie, miauczy i próbuje wydrapać dziurę w drzwiach/podłodze/ścianie. A jak to nie skutkuje to zrzuca kwiatki, szklanki z wodą i książki.
On wredny? Jest aniołem w porównaniu z tym co mam ze swoją kotką (marcowanie i te sprawy). Chodzi za mną czły dzień, wypina się i miaucze jakby mnie zgwałcić chciała.
Mój kto tej jest bezczelny. Wczoraj jem sobie obiad i coś koło mnie zza firanek patrzy... Ignoruję. Coś mnie puka łapką raz, drugi, trzeci... Ignoruje. Więc wbił mi za czwartym razem pazury w nogę :) Zdążyłem się wydrzeć już go nie było... nie na długo... Mój zamiast używać sprężyny miauczy pod drzwiami i robi to w najbardziej złośliwy notorycznie monotonny sposób.
@fulou: Mój mały wredny kocur przyłazi do sypialni o 5 rano, włazi pod biurko, gdzie stoi metalowy kosz na papiery i rytmicznie stuka łapą w kosz, na co kosz przechyla się uderza w nogę biurka i wraca na swoją pozycję. Paskudny dzwięk. Na co ja reaguję rzutem poduszką do celu - kot ucieka. 10 minut później wraca i lekko uderza łapką w drzwi, na co drzwi uderzają w szafę, odbijają
@nightdream: To mój robi to łagodniej, bo wskakuje na łóżko, włazi na kogoś i zaczyna wycierać swoim noskiem o nos tego kogoś ;p Dopiero potem się odzywa, jak się ktoś obudzi. I to nie jest jakieś straszne budzenie, nawet całkiem miłe i miękkie.
Komentarze (145)
najlepsze
@Everything_is_Illuminated: Sterylizacja jest odpowiedzią na Twoje problemy. Moja kotka gwałciła, swoim ryjkiem, moje stopy. Teraz jest już porządna.