@fnord23: Ooooo no to jednak nie ma co ryzykować, ten ołów brzmi groźnie tym bardziej, że ołów ma pewnie coś wspólnego z ołówkami, a kiedyś mi się taki wbił w rękę i było niefajnie :/
Nie wspominając o strzelających odłamkach wyprowadzeń!
@gelo007: Może nie zauważyłeś, ale to nie była krytyka dla krytyki - to można by zamknąć w jednym zdaniu: Komiks nadaje się do śmieci. Trochę czasu poświęciłem na wytknięcie błędów i w większości podałem prosty sposób na ich poprawienie. Czytaj: zabawiłem się w korektora, którego w pracy nad komiksem najwyraźniej zabrakło.
Aaa, zapomniałem. Umiesz jedynie negować krytykę jako taką :P
@patricko: Jej, nie wiedziałem że doczekam się czasów, kiedy dbanie o jakąś podstawową poprawność językową będzie nazywane "brakiem poczucia humoru" i "byciem gburem".
A teraz przypadkiem nie ma zakazu stosowania cyny z ołowiem? Dlatego ostatnimi czasy w różnorakich sprzętach elektronicznych robiły się 'zimne luty' (?)
@alfisko: Właśnie dzisiaj (no w sumie wczoraj) lutowałem i akurat LT-75/45, potwierdzam, sprzęt niczego sobie, jednak te białe plastiki się topią, a izolacja między eee, nie wiem jak to nazwać, powiedzmy miedzianymi prowadnicami nieco znika ze swojego pierwotnego miejsca, jednak nie ma co narzekać, sprzęt działa jak ma działać, a możliwość zrobienia sobie grotu z miedzianego przewodu to także plus :D
Ja tam do tej pory lutowałem tylko lutownicą pistoletową. Choć robiłem to źle (topiłem cynę) to parę lutów udało mi się zrobić. Ale jak widzę, to taka prosta lutownica jest chyba dużo lepsza.
No jak byłem 15-16 letnim szczylem bez wprawy w lutowaniu i informacji o tym to robiłem co mogłem. Sprawa była niewielka bo polegała na przylutowaniu kabelka z transformatora do układu anteny aktywnej. Nawaliłem się z tym trochę ale zrobiłem.
Inna sprawa, że robiłem to na dywanie w pokoju sam jeden i musiałem opanować kabel antenowy, układ i kabel od zasilacza. Oczywiście wliczyć należy również samą lutownicę jak i cynę.
@szejas: Odsysacz do cyny to minimum przy przelutowaniu starych lutów. Najpierw zbierasz cynę, potem topnikiem oczyszczasz, czekasz i na nowo lutujesz zbierając starą cynę na każdym lucie. To nie jest trudne...
Komentarze (125)
najlepsze
Zanim wykopowicze stwierdzą, że nic im nie grozi dodam, iż można też umrzeć.
Nie wspominając o strzelających odłamkach wyprowadzeń!
http://i.imgur.com/uglsd.png
@harqu: Irony-proof people detected.
"Na prawdę" pisze się naprawdę razem!
Interpunkcja tam nie kuleje - tam interpunkcja nie ma jednej nogi, a drugą złamała w trzech miejscach.
Spoiwo,
Aaa, zapomniałem. Umiesz jedynie negować krytykę jako taką :P
Na skalę produkcyjną tak, ale w domu (przynajmniej na razie) nikt ci nie zabroni używać "zabójczego" lutowia z ołowiem.
No jak byłem 15-16 letnim szczylem bez wprawy w lutowaniu i informacji o tym to robiłem co mogłem. Sprawa była niewielka bo polegała na przylutowaniu kabelka z transformatora do układu anteny aktywnej. Nawaliłem się z tym trochę ale zrobiłem.
Inna sprawa, że robiłem to na dywanie w pokoju sam jeden i musiałem opanować kabel antenowy, układ i kabel od zasilacza. Oczywiście wliczyć należy również samą lutownicę jak i cynę.
Kiedyś musiałem odlutować stary i przylutować nowy przełącznik który miał 6 nóżek. Ilość "k@@@" jaka wtedy poleciała była naprawdę imponująca.
Tego się po prostu nie da zrobić.
@szejas: Odsysacz do cyny to minimum przy przelutowaniu starych lutów. Najpierw zbierasz cynę, potem topnikiem oczyszczasz, czekasz i na nowo lutujesz zbierając starą cynę na każdym lucie. To nie jest trudne...