Przed chwilą Prokuratura Rejonowa w Krakowie ustami rzecznika pani Lewandowskiej poinformowała iż wszczyna postępowanie przeciwko Palikotowi w sprawie "promocji środków odurzających" gdyż powiedział między innymi iż marihuana nie uzależnia i że prawo jest w tej kwestii blednę co można odebrać jako nawoływanie do korzystania. Czyn taki jest zagrożony pozbawieniem wolności do jednego roku
Czy to oznacza że jeżeli powiem "palić, sadzić, zalegalizować" to też pójdę siedzieć. Czy wolność słowa nic już nie znaczy? Nie wolno wyrażać publicznie własnych poglądów ?
Nie chodzi o trawę, nie chodzi o Palikota chodzi o wolności obywatelskie.
Ten kraj zaczyna gnić
Informacja na podstawie programu informacyjnego TVP Info z godziny 15.00 z dnia 20.01.2011
Komentarze (112)
najlepsze
Czekam na pozew.
wolno o ile są zgodne z powszechnymi mainstreamowymi poglądami reprezentowanymi przez władze i ich psy gończe.
jednostka zawsze była tylko liczbą dla rządów.
Co to za skończone bzdury? On nawołuje do zmiany prawa, a nie do łamania go. Czy nazywając debilne prawo debilnym łamie się prawo?
W Meksyku kartele mają środki żeby toczyć regularną bitwę z wojskiem! Więc taki jeden poseł to sobie może....
W tej chwili chodzi o depenalizację/dekryminalizację posiadania na własny użytek. Łapanie ludzi za posiadanie, to raz że wysokie koszty finansowe, dwa koszty społeczne, trzy bezsens bo to nic nie daje, cztery takie rozwiązania to już tylko u nas i w
Ale głupiec na ogół nie widzi swojej głupoty - i stąd mamy teraz te
żeby mu cokolwiek zarzucić, trzeba by było sprawdzić - czy mówi prawdę, czy też kłamie - tj, czy marihuana uzależnia.
zatem albo potwierdzą, że ma rację(i wtedy to będzie prawnie potwierdzone - krok bliżej w kierunku legalizacji)... i nic mu nie zarzucą, albo.. no właśnie, zdaje się, że to jedyne wyjście, bo marihuana nie uzależnia?