@gregpol: Dobra rada, by mieć problemy w przyszłości. Druga sprawa to fakt, że czasem dobrze mieć coś na piśmie. Trzecia - nie oszczędzaj na mechanikach.
@ToshioSM: Ich nieszczęściem było też oddawanie takiego auta do jakiegoś ciecia. Jak kogoś stać na Porsche to chyba stać go i na porządnego sprawdzonego mechanika, a nie auto za (zgaduję) pewnie ze 100k i naprawa po cienkich kosztach.
@pwl: Nie sadzę bym znalazł - to było jakieś 11-12 lat temu. Internetowe wydania gazet to raczej nie istniały. A nawet nie wiem czy było coś w prasie na ten temat - historię znam z opowieści jednego z mechaników, który odkupił część narzędzi.
@sesuo: Mi kiedyś prokurator odrzucił sprawę o pobicie, bo "jestem dorosły i powinienem sam sobie radzić" (w domyśle wszystko dozwolone) i to było oficjalne uzasadnienie na piśmie. Ciekawe, co by napisał, gdybym sobie poradził i sprzedał kolesiowi kosę miedzy żebra?
@leniwiec_janusz: do Miecia na warsztat dają osoby które kupują używane samochody, takie Porshe kilkuletnie kosztuje co nowa skoda(pi razy felga). Poza tym czym się różni człowiek pracujący w ASO od takiego z własnym warsztatem? Różnie możesz trafić, ale jedno jest pewne w ASO zapłacisz 3x tyle. Do ASO jeździ się tylko z samochodem na gwarancji.
Anegdotka: Pewne ASO naprawiło mój samochód półroczny po tym jak ktoś wjechał mi w tył, części
30 października mąż odebrał w sklepie wał napędowy(mechanik kupił nie ten) i pojechał do warsztatu gdzie założenie miało potrwać 30 minut i auto już miało być gotowe.
Niestety na takich działa tylko metoda brute-force. Znajomy kupił w komisie auto, okazało się, że coś było nie tak z dokumentami czy numerami, mało istotne. W każdym bądź razie wina sprzedającego. No więc wrócił do gościa i mówi żeby zwrócił mu kasę, tamten jak to cwany handlarz nawet nie chciał z nimi rozmawiać. Ziomek się wk#$$ił pojechał do NH (taka tam dzielnica Krakowa...), wziął kogo trzeba i wrócił do komisu... Pieniądze zostały
Komentarze (168)
najlepsze
Podbijasz na na warsztat i odbierasz sobie auto w narzędziach.
Karczki są tylko po to by "przytrzymali" ekipę warsztatu.
Narzędzia gonisz..... konkurencji po super cenach i masz choć zwrot części kasy.
Tak akcja była swego czasu w Pabianicach - co ciekawie koleś nie podał sprawy na policję, a warsztat upadł.
a, to dostanie tylko 2 lata w zawiasach
Anegdotka: Pewne ASO naprawiło mój samochód półroczny po tym jak ktoś wjechał mi w tył, części
30 minut na całkowitą wymianę wału napędowego....
zakup nieodpowiedniego wału....
Po prostu "miszcz".