Wpis z mikrobloga

Mirki, sytuacja wygląda następująco. Wczoraj wskoczyłem do autobusu w #gdansk i kupiłem bilet na przejazd, skasowałem go po czym usiadłem i kontynuowałem podróż, było już dość późno. Po chwili kanar poprosił o pokazanie biletu, jako że w portfelu mam #!$%@? i naskładało mi się trochę użytych biletów to szukałem szukałem aż dokopałem się do jednego nieskasowanego ( nie wiedziałem że taki mam ) więc wyszedłem z założenia że kasownik był #!$%@? a ja nie zauważyłem i jak gdyby nigdy nic usiadłem ( dodatkowo miałem słuchawki więc mógłbym nie słyszeć dźwięku kasowania ), panom było przykro, mnie tym bardziej więc dostałem mandat, gdy dotarłem do akademika to odnalazłem właściwy bilet, który zawieruszył się w kieszonce z miedziakami, takiej podwójnej. Dodatkowo ten czysty włożyłem do kasownika żeby sprawdzić czy nie był uszkodzony, kody z obu się zgadzają tylko inna godzina. Wyszło na to że miałem dobry bilet ale z roztrzepania i pecha wyszło inaczej. Mam szansę żeby nie płacić mandatu? Nie wiem czy to coś zmienia ale sam kierowca widział jak kasuje bo chwilę wcześniej u niego kupiłem, potem się mnie pytał zdziwiony za co dostałem.

#ztm #pytanie #mandat #trojmiasto
  • 12
  • Odpowiedz
@Madex: Zadzwoniłem na infolinię i według nich to sprawa taka klarowna się nie wydaje, muszę się paprać z wnioskami, odwołaniem itd. do tego specjalnie jechać do Gdańska. Ile wynosi ta opłata?
  • Odpowiedz
Niestety. Miałem podobnie w skm, bilet znalazłem w domu. Odwolywalem się, opłata 12 zł. Odwołanie odrzucone, bo bilet na okaziciela, a nie imienny. I jest obowiązek pokazać go na rzadanie pracownika. Nie pokazałem, czyli mandat.
  • Odpowiedz