Wpis z mikrobloga

od rana kretyni na drogach

Wyjeżdżam ze ślimaka na wiadukt (3 pasy i ograniczenie 50). Małe tasowanie, bo BMW jeszcze przede mną w prawo, więc przyśpieszanie opóźnione, no ale już przygotowuję się do wjazdu na główne pasy, tylko czekam aż ciągła się skończy. Co robi kretyn w Pandzie, jadący za mną?

1. Zjeżdża na lewy pas (całkowicie wolny) i ułatwia wszystkim życie?

2. Dostosowuje prędkość (czyli jedzie z około 70 na blacie) do samochodu po prawej, gdyż będzie on wjeżdżał bo pas mu się kończy?

3. Jest kompletnym debilem, poszkodowanym przez los kretynem, któremu spadło na głowę takie wielkie pudło i teraz musi się dowartościować blokując passata w tedeiku, bo pewnie złodziej, i zaczyna przyśpieszać na równi z autem po prawej?

No oczywiście odp. 3. Zostało mi albo ostre hamowanie (bo za nim dość gęsto jechali), albo przygrzanie. Wjechałem 10 cm przed jego maską, dostał jeszcze metr odstępu i hamowanie awaryjne o 40 aż mu te opony od roweru zapiszczały (więcej wolałem nie ryzykować). Zrobiłem debilowi potem jeszcze strajk włoski i przez parekilometrową miejscowość jechałem idealne 50 na godzinę.

#polskiedrogi #idiocinadrodze #truestory
  • 1