Wpis z mikrobloga

Ciekawą jest sprawa dostępu do internetu na uczelni.

Jest sobie taka sieć jak eduroam. Powinna ona zapewniać łatwy dostęp do sieci studentom wszystkich uczelni, prawda?

Logicznym rozwiązaniem byłby centralny serwer, rozsyłający do uczelni całą bazę danych typu login + hash hasła + data ważności. Uczelnie mogą wysyłać dane nowych studentów, proste... Ktoś łączący się z siecią jest sprawdzany, czy dane się zgadzają, jeśli tak - dostaje dostęp do sieci.

W zasadzie tak jest, zabawne jest tylko uzyskiwanie dostępu przez studenta.

Jak mówi nam strona Politechniki Krakowskiej:

Najprostszy przypadek, to notebook wyposażony w MS Windows XP i w miare nowoczesną kartę bezprzewodową.


O czymś to świadczy, prawda? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak wyglądałoby to w normalnym świecie?

- student loguje się do swojego USOSa/Wirtualnego Dziekanatu

- ustawia swoje dane logowania

- loguje się do sieci

Jak wygląda to na Politechnice Krakowskiej?

- znajdujesz stronę eduroamu

- instalujesz Certyfikat Główny Urzędu Certyfikującego Politechniki Krakowskiej (Urząd Certyfikacyjny. xD)

- rejestrujesz się na osobne stronie cert.pk.edu.pl

- zakładasz przy okazji maila na @student.pk.edu.pl (no bo student nie może dostać maila przy dostaniu się na studia, byłoby zbyt łatwo. xD; nie może to być też nigdzie opisane, bo byłoby za łatwo)

- "Certyfikat po zarejestrowaniu na stronie, należy odebrać w budynku 10-24, pokój 122A. Należy ze sobą zabrać dowód tożsamości, indeks (studenci) oraz nośnik na dane cyfrowe (USB key, CD-R, CD-RW, itd). Certyfikat będzie dostępny nie wcześniej niż następnego dnia roboczego przypadającego po dniu rejestracji, w godzinach 10:00 - 12:00 i 13:00 - 15:00" (czyli studenci studiów zaocznych muszą się zwolnić z pracy).

- instalujesz certyfikat

- logujesz się swoimi danymi

Co za syf.

#gindennastudiach #eduroam
  • 4
  • Odpowiedz