Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? teraz dopiero skumałam jakie #!$%@? mózgowe maja niektóre #rozowepaski

Siedzę wczoraj w kobiecym gronie przed wykładem i nagle jedna za znajomych pyta co mi się stało, ze zawsze nosiłam spodnie a ostatnio noszę spódniczki.

Ja: No bo cały czas byłam przekonana, że mam grubawe nogi ale ostatnio stwierdziłam, że są ok.

Ona: Ale co?! Ktoś Ci tak powiedział?!

Ja: Nie jakoś tak sama sobie wkręciłam.

Ona: A no to tak ja. Tylko, że moje są serio grube. Hehe

I od tej pory nie odezwała się do mnie słowem a ja teraz dopiero skumałam, że powinnam przecież (jak przystało na dziewczynę) powiedzieć "Hehe no co Ty. W którym miejscu masz grube nogi?! Masz ładne nogi!"

#truestory #historiezdupy #logikarozowychpaskow

  • 59
  • Odpowiedz
@Francisco_dAnconia: Że są ok? Bo osoby z grubszymi nogami nie wstydzą się ich pokazywać to dlaczego ja mam się wstydzić. Nie muszę wyglądać jak modelki na wybiegu (które do niedawna były moim ideałem) ;D

Obserwacje te też pozwoliły mi stwierdzić, że osoby które maja nogi mniej więcej takiej grubości jak ja są wg facetów atrakcyjniejsze niż te które mają nogi jak patyczki.
  • Odpowiedz
@Lukasz17qr: Przestań. Już mi ktoś zwrócił na to uwagę. Zmieniałam treść zdania zaznaczając i usunęłam za dużo jak się kapnęłam to już było za późno. ;D

@Francisco_dAnconia: Nie wiem. Ja wolę sobie wmawiać, że lubię na mnie patrzą jak mam spódniczkę bo mam ładne nogi a nie dlatego że mam brzydkie ;p 50-53 cm w udzie przy jakoś 90-paru w biodrach i 170cm wzrostu to nie tak dużo ;p
  • Odpowiedz
@blondeblossom: Ludzie (i kobiety) patrzą, bo miło popatrzyć na zgrabne nóżki. Które mogą być równie zgrabne szczupłe jak i pełniejsze. Ważniejsze, czy są w miarę proste i jaką trzymasz sylwetkę. Np. dziewczyny, które nauczyły się chodzić z prostymi plecami mają znacznie atrakcyjniejsze sylwetki od zdecydowanej większości, która się leciutko garbi.

Co do Twoich pomiarów ud - ciężko mi to sobie zwizualizować, nigdy nikomu nie mierzyłem (;

Ale - najważniejsze, że je
  • Odpowiedz
imo bardzo dobrze, po co silić się na sztuczne uprzejmości? Lepiej szczerze nie mieć przyjaciół, niż przylizywać się na siłę


@peszmerd: Zawsze śmiecham z ludzi, których nikt z jakiegoś powodu nie lubi, że sobie to tłumaczą tym, że to dlatego, że się nie podlizują. No tak.

To nie jakieś wewnętrzne opory lub odpychająca powierzchowność. To nonkonformizm i siła charakteru. Tak sobie tłumaczcie, ale żeby wierzyć, że nie w Was jest problem
  • Odpowiedz