Wpis z mikrobloga

#silownia #trening

Prośba o poradę. Wykonując przysiad przedni mam problem z uchwytem. Biorę sztangę na przednią część barków i krzyżuję nad nią przedramiona. Niestety nie potrafię nad nią później zapanować i sztanga osuwa się na lewe ramię co kończy się bolesnymi siniakami. Czy "uchwyt sztangisty" jest dobrym rozwiązaniem? Czy istnieją jakieś alternatywne chwyty lub metody zapobiegania niedociągnięcia jaki u mnie występuje?
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pokey: powiem Ci jak miał mój znajomy, jak zaczynał treningi to potrafił co tydzueb 4kg dorzucić. Teraz po dwóch latach czasami kilogram robi u niego taka różnice, że jedno wycisnie normalnie, a drugie ruszy, ale z pasem startowym przy dupie. Ile czasu trenujesz?
  • Odpowiedz
@pokey: też robię takim chwytem. Może barów nie masz? Taki spot jest jak wyciagniesz ręce przed siebie. Nawet sztangi nie trzeba trzymać, tylko musisz ciągle oczywiście być prosto. Klate wypnij. Jak jesteś rozciagniety to spróbuj ten drugi chwyt
  • Odpowiedz
@PanKtos: małpi gaj przez kilka miesięcy w 2014, półświadomie 01-04.2014 i świadomie od kwietnia. Przysiad przedni wdrożyłem przy nowym planie, czyli jakieś 3 tygodnie. W sumie dalej nie wiem ile jestem w stanie przysiąść frontem, bo póki co skupiam się na technice.
  • Odpowiedz
@pokey: to dawaj na mniejszych ciężarnych, aż się przyzwyczaisz. Ja mam taki problem, że przednia taśma jest dużo mocniejsza niż tylna i z tego względu przy martwym ciągu nie mogę mieć spietych łopatek...
  • Odpowiedz
@Masterczulki: No niestety póki co ABB u mnie.


Z drugiej strony z samym gryfem w pozycji "na lunatyka" przejdę szybciej niż kelner z jajkiem na łyżeczce.
  • Odpowiedz