Wpis z mikrobloga

Mirkeczky kochane, żart o buldogu:

Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów.Buldog mówi do faceta: Weź Mirek zapisz mnie! Na pewno wygram!

Na to Mirek: Coś ty buldog, nie dasz rady ( ͡° ͜ʖ ͡°). Buldog mu na to: Mówię ci, że dam, wygram i będziesz bogaty! No to Mirek uległ, buldoga na wyścigi zapisał. Po chwili wszystkie piesły były już na linii startu, a wśród nich buldog. Sędzia szczelił z tokartiewa, klatki się otwarły i pieseły pobiegły. Pierwsze okrążenie i buldog zasapany, nie nadąża za chartami. Właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun: Buldog gurwa! Jesteś ostatni! Spokojnie Mirek, ja to wygram. Drugie okrążenie buldog znowu na samym końcu. przez metę na samym końcu. Mirek z trybun krzyczy: Buldog, tyle cebulinów postawiłem! Spoko, wygram, mówi buldog. Na ostatniej prostej buldog zaś na samym końcu, toteż przybiegł na metę ostatni. Po wyścigu podchodzi do niego Mirek i mówi: Buldog, cebuliny poszły w błoto, mówiłeś że wygrasz! Co się stało?

- #!$%@?, właśnie nie wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#heheszki #zarcik #buldog #kawal
  • 3
  • Odpowiedz