Wpis z mikrobloga

To zdjęcie początkowo nie znalazło uznania w oczach edytorów pism, jako zbyt oburzające, jednak później stało się jedną z ikon Wojny w Zatoce Perskiej.

Autostradą Śmierci nazywała się 6-pasmowa autostrada pomiędzy Kuwejtem a Irakiem, oficjalnie nazywana 80. Biegnie z Kuwejtu (miasta) do granicznego miasta Safwan w Iraku, a dalej do irackiej Basry. Została użyta przez irackie brygady pancerne podczas Inwazji na Kuwejt w 1990.

Iracki żołnierz widoczny na zdjęciu był jedną z ofiar b---y paliwowo-powietrznej. Artykuł zamieszczony na łamach Color Magazine opisywał zdjęcie urządzenia wyglądającego jak duży, żółty pojemnik na śmieci. Prawdopodobnie miało ono mocno wybuchowy materiał, lub równie dobrze cyrkon, zapewniający dużą średnicę "spalenia" terenu (*). Amerykanie mogli dzięki temu zniszczyć większość oponentów zanim Irakijczycy zdążyli ich namierzyć. To musiała być r--ź.

Powojenne przestudiowanie tego terenu pozwoliło odkryć, że większość wraków na drodze z Basry zostało opuszczonych przez Irakijczyków przed bombardowaniem, i faktyczne straty były o wiele mniejsze. Po wojnie korespondenci znaleźli parę samochodów i ciężarówek ze spalonymi ciałami, lecz o wiele więcej było tych opuszczonych. Ich właściciele uciekali na własnych nogach z pogorzeliska, na szczęście amerykańscy piloci zbyt często nie zawracali sobie nimi głowy.

Zdjęcie widoczne poniżej zostało wykonane przez Kena Jarecke. Poniżej jego wypowiedź:

Na zdjęciu widzimy zwęglonego żołnierza Irackiego siedzącego przed przednią szybą zniszczonej ciężarówki. Słońce wschodząc jest widoczne przez tylną szybę, łącząc to ze spalonymi powierzchniami wychodzi prawie czarno-biały obraz (mimo użycia kolorowej kliszy). Był wczesny ranek, byliśmy na nogach przez blisko całą noc. Niedługo miało zacząć obowiązywać zawieszenie broni. Przemieszczaliśmy się na wschód z miasta Nasiriya w kierunku Basry, po czym na drodze 80. skręciliśmy na południe w stronę Kuwejtu. I wtedy natknęliśmy się na to... Po prostu samotna ciężarówka, stojąca na środku dwupasmówki. Byłem z oficerem odpowiedzialnym za kontakt z mediami (), kiedy powiedział "Nie czerpię przyjemności z robienia zdjęć trupom" (*). Odpowiedziałem mu pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy "Jeśli nie zrobię takiego zdjęcia jak to, ludzie jak moja mama dalej będą myśleli, że wojna wygląda tak, jak to pokazują w telewizji". Nie próbował mnie zatrzymać, także podszedłem bliżej.


Mógł być kierowcą tej ciężarówki, może pasażerem, ale spłonął żywcem i wszystko wskazywało na to, że próbował się z niej wydostać.Nie wiem, kim był i co robił. Nie wiem, czy był dobrym człowiekiem, przykładnym ojcem rodziny, czy może złym żołnierzem lub czymś podobnym. Wiem na pewno, że walczył o swoje życie i coś, co było tego warte. Teraz zamarł, spalony w tym miejscu, ale jakby zamrożony w czasie w ostatniej próbie ocalenia swojego życia. W tym momencie coś mnie tknęło... "Lepiej zrobię mu zdjęcie". Myślałem, że być może po drodze znajdę lepsze kadry. Zrobiłem dosłownie dwa ujęcia, po czym pojechaliśmy dalej, nie myśląc zbytnio o tym.


Wojna widziana w filmach czy telewizji wydaje się strasznie "czysta". Widzisz ludzi, słyszysz strzał, ludzie umierają. Wszystko toczy się dalej. Czasem zobaczysz tryskającą krew, ale nawet to jest w pewien sposób pokazane w sposób przystępny dla widza. Oczywiście czasem zdarzają się wyjątki. Jednak generalnie według formułki telewizyjnej nabój to śmierć, latające ciała to śmierć, a wszystko toczy się dalej. Czego naprawdę nie widać na filmach - cierpienia. Cierpienia ciągle świadomych ludzi, mimo że ich dolna część ciała jest porozrzucana po ulicy wokół nich. Ludzi chodzących wokół mimo odłamka tkwiącego w otworze w czaszce. Ludzi, którzy tak naprawdę nie rozumieją tego pojęcia czysto humanitarnej śmierci.

|

|

**____________________**

*w oryginale "Apparently it has high explosive as will as zirconium to provide incineration for a large radius."

w oryginale "public affairs officer", oficer z oddziału armii USA odpowiedzialnej za media, http://bit.ly/1vWO3eK

*ciężka do przetłumaczenia gra słów, w oryginale “I don’t really get my jollies out of making pictures of dead people.”

Jeśli któreś z tłumaczeniem jest błędne, przepraszam i proszę o poprawienie.

[ #fotohistoria #historiajednejfotografii #historia #wojna ]
maciekawski - To zdjęcie początkowo nie znalazło uznania w oczach edytorów pism, jako...

źródło: comment_Q1A6GZz2NNPze3r02kkYmAl9NaHp0naw.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SpokojOceanu: lol ja rownież :)

1. Co Twoim zdaniem robili Iraccy cywile w okupowanym Kuwejcie? Przecież masakra na autostradzie śmierci rozegrała się na terenie Kuwejtu :)

2. Dlaczego samochody cywilne były w ogromnej większości zajumane na terenie
  • Odpowiedz