Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #bmw #firstworldproblems

Hej mam prośbę o waszą opinię. Sytuacja wygląda tak:

Śmigam e46 320d, auto kupiłem ponad rok temu od znajomego i ma dość spory autostradowy przebieg - obecnie 398 000. Mechanicznie jest cacy, nie bierze oleju, silnik suchutki, układ przeniesienia napędu i zawiecho zrobione. Generalnie dojeżdżam nim do pracy 70km dziennie i ani razu mnie nie zawiódł. Niestety poprzedni właściciel to troche #!$%@? i nie zadbał o blachę. Tu puknął, tam zahaczył i skutek jest taki, że auto ma gdzieniegdzie korozję i delikatne zarysowania, popękany przedni zderzak itd.

Parę dni temu sąsiad cofał i walnął mnie w drzwi, dostałem kosztorys na 2300.

Byłem u znajomego lakiernika i dogadałem się z nim tak, że za 2500 zrobi mi CAŁE AUTO. Oczywiście nie mówię o full nowym lakierze ale o zrobieniu tak żeby wyglądał w miarę jak nowy (np. nowy klar na masce itd). W cenie oczywiście są już części czyli nowe drzwi, błotnik i p. zderzak.

Na wiosnę wymarzyłem sobie zakup również e46 ale w coupe i benzynie 2.5 lub 2.8.

No i teraz pytanie do was i mój dylemat. Jeżeli teraz włożę w niego 2500 to na wiosnę i tak go nie sprzedam po normalnej cenie rynkowej ponieważ będę już miał na liczniku ponad 400 000, a znając polską mentalność to nikt go nie będzie chciał więc zamiast otrzymać te 11 - 12 000 dostanę oferty od handlarzy na myślę maks. 8000.

Druga opcja jest taka żeby tylko kupić te wgniecione drzwi w kolorze i na wiosnę opchnąć go za te np. 7000. Nie chcę cofać licznika, bo primo to niezgodne z moimi życiowymi zasadami i można z to dostać sprawę karną.

Więc reasumując:

1. Wkładam teraz 2500 i na wiosnę sprzedaję za 8000 - 9000

2. Kupuje drzwi za 300 zł i na wiosnę sprzedaję za 7000 licząc na to, że handlarz (który pewnie ma szwagra lakiernika) go kupi.
  • 16
@nokio: kolega miał 2001 rok, 200k (nie wiem ile na prawde)przebiegu i chciał za niego 9.5, a każdy mu dawał max 7, wiec nie spodziewaj się cudów w cenie.. Stan samochodu nie był zły, dobra blavharka, wnętrze wcale nie zniszczone.
@nokio: niestety najbardziej realna opcja jest taka, że wkładasz te 2500 a na wiosnę łaskawie dadzą ci 6000. Rynek jest totalnie #!$%@?, auto z tym przebiegiem może Ci po prostu wrosnąć w ziemię. Jak planujesz sprzedać to nie inwestuj, tej kasy nikt niestety nie zwróci.