Wpis z mikrobloga

#oswiadczenie Dzisiejszej prawie bezsennej nocy zaplanowałem najbliższe 15 lat swojego życia. Piszę maturę z infy, idę na infę na ETI na PG, po pierwszym roku kończę obecne studia, za 3 lata kończę infę, do tej pory mam już jakieś tam praktyki #!$%@? muje. Potem parę lat pracuję w jakiejś firmie, zdobywam expa i się dalej uczę, po paru latach namawiam koleżankę ( #bordowemarzenia ) i zakładamy własną firmę piszącą software, której będziemy szefami. Firma się rozwija, a ja jestem najlepszym szefem pod słońcem urządzającym firmowe zawody w CSa i Quake'a, a firmę rejestrujemy w jakimś raju podatkowym. I do końca życia żyję jak krul, ewentualnie po paru latach prowadzenia firmy przenoszę się na jakieś fajne stanowisku typu menadżer projektu i koszę gruby piniondz i jeżdżę Subaru Imprezą, bo mnie #!$%@? stać. #polakibiedakicebulaki

Łatwizna, co tu może pójść źle :D
  • 29
@Marmite: Zdalnie pracowałem od początku studiów (ale około 1/2 wychodziło, czasami mniej, czasami więcej), później inna firma i zacząłem jeździć trochę do biura.

@Luxik: Ja byłem na EiT, była java, c, assembler na uC, VHDL, więcej nie pamiętam. Wcześniej HTML + podstawy PHP.
@Luxik: Ja programowałem od dziecka praktycznie ;) na I semestrze piszesz w C i C++, potem na II był projekt do napisania z Programowania Obiektowego, można było pisać w C++, Javie, Pythonie albo C# (albo dowolnym innym obiektowym, po konsultacji z prowadzącym) do tego jeszcze asembler (architektura komputerów, największy #!$%@? do tej pory, pewnie po tej sesji to się zmieni na rzecz podstaw analizy algorytmów ;)), teraz na III semie był
@slave89: oke, dzięki.

@Marmite: #!$%@?, ale Ci tego programowania zazdroszczę... :) ja sobie w brodę pluję, że nie zabrałem się za to wcześniej, a teraz staram się po parę godzin dziennie siedzieć i coś dłubać, żeby jakoś się nauczyć : /
@Luxik: To znaczy ja swoje pierwsze styczności z programowaniem miałem w wieku około 12 lat, ale tak naprawdę to był taki trochę shitcode, bo niby coś tam umiałem napisać w C++, JS czy PHP ale z perspektywy tego co nauczyłem się o tych językach przez ostatnie pół roku nie mogę powiedzieć żeby to było prawdziwe programowanie :P
@Marmite: To co ja mam powiedzieć o swoim programowaniu, jak dopiero pętli się uczę i kombinuję jak zrobić zadania, które moja była pisze mi na telefonie w wolnej chwili ;] A mi takie zadanie z godzinę-dwie zajmuje, bo mam straszne braki w elementarnej wiedzy i co chwilę muszę coś googlować albo prosić kogoś o pomoc : /
@Marmite: Tja, właśnie sobie dłubię kolejny mega ambitny program, który pewnie da się napisać krócej, a ja go rozwlekę dwa razy bardziej, niż to potrzebne. Ale podoba mi się i nie tracę zapału, fajnie, niekończące się łamigłówki... :)