Wpis z mikrobloga

No ladnie. Jestem w trakcie wojny o cisze na mojej stancji. Wprowadzilo sie niedawno dwoch kolesi i wydaje im sie, ze sa u siebie w domu i moga robic co chca. Caly czas napierdzielaja w gierki krzyczac przy tym, #!$%@? albo gadajac przez mikrofon albo laza do 2 w nocy a krok maja jak stado sloni, ze caly budynek drzy a definicja slowa "polozyc" u nich pokrywa sie ze slowem "#!$%@?". Niedawno napierdzielalem w kaloryfer, zeby im uswiadomic, ze nie sa sami. Oni sie odgrywali, pozniej znowu ja. Mozna powiedziec, ze to swego rodzaju wojna o dominacje w domu.

Najgorsze jest to, ze musze codziennie dodatkowo pracowac w domu a ci kolesie rozpierniczaja mi moj plan. Na razie od 2 godzin cisza. Zobaczymy jak sytuacja rozwinie sie tej nocy. Oby mnie nikt nie obudzil. Jutro przyjezdza wlascicielka. Kolesie mlodzi z licbazy i chyba wies z nich wychodzi, bo jeden nawet zasranego kibla nie potrafil po sobie przeczyscic a i nawet podobno wody nie spuszcza.

Wlascicielka tez poskapila na material i w ich pokoju polozyla panele na goly beton = zero izolacji.

Cos tam gadala, zebym do nich poszedl, ale za bardzo bylem wzburzony ;-)

Zawsze mozna probowac dialogu, ale w pewnym momencie co za duzo to nie zdrowo.

#niecoolstory #stancja #stancjabaza #przypal #konflikt #wojnadomowa #bedziewojna #nocnazmiana
  • 1