Wpis z mikrobloga

Mirki,piszę ponownie bo jednak jakieś feelsy są i to dość mocne a jak wiadomo czasem ciężko się pozbyć takich upierdliwych sąsiadów...W zasadzie to nw czy ktokolwiek się zainteresuje tą historią bo jest ona jak kotlet odgrzewany na nowo (traci smak i konsystencja już nie ta). Powiem nawet więcej,to story już było ostatnio ale poszedłem na "imprezę" gdzie pocieszałem się alkoholem i dziwnym towarzystwem,np. gościa co ma 2m wzrostu i krzaczastą brodę (jakiś hipster),przyjaciółki i jej chłopaka co się miziają non stop...przyjaciela gej,którego bardzo szanuję bo znamy się już z 10 lat i jakieś innej pary,no cóż...

Ale przejdźmy do rzeczy bo te informację są raczej zbędnym dodatkiem,który nie daje zbyt wiele jeżeli w ogóle coś.

Więc jak pisałem w poprzednim poście pewna białogłowa o wdzięcznym imieniu Asia (lat 19) bardzo mi się podobała lecz niestety jak to z moim szczęściem bywa mieszka ona stanowczo za daleko :S co mnie od uczuć jednak nie powstrzymało.

Na samym początku znajomości czyli ponad rok temu uznałem,że ch@j odwiedzę ją i wgl. to będzie miłość na skalę Romea i Julii ale bez przedwczesnej śmierci,jak się zapewne spodziewacie nie wyszło mi to ale naszych relacji to nie zmieniło i wciąż gadało nam się dobrze.

Cały rok minął jak z bicza strzelił i oczywiście jak to bywa z typowymi #tfwnogf zapewniałem ją o moich jakże szczerych uczuciach co jakiś czas a ona dłużna nie pozostawała i również coś tam podrzucała. Zawsze mówiła,że naprawdę mnie lubi bo jestem mądry,zabawny na swój sposób i nawet całkiem niebrzydki,nawet jej siostra uważała,że byłbym fajnym szwagrem.

Takie słowa działały na mnie bardzo mocno i mimo słów przyjaciół o tym,że robię z siebie frajera i nie ma to sensu JA upierałem się przy swoim.

Więc minął już już ten rok i jestem tutaj i dzisiaj. Ostatnio byłem odwiedzić babcię,którą z resztą odwiedzam co piątek po szkole co zawsze ma coś słodkiego a to i mnie poczęstuje,ja zjem pogadam trochę z babcią i dziadkiem bo przecież tak wypada i spadam do siebie na chatę. Tym razem wizyta u babci nie była taka sama mianowicie wszedłem na fejsa tak randomowo i zobaczyłem zdjęcie gdzie daje buziaka jakiemuś kolesiowi. Cóż gość no wyglądał jak wyglądał,ja nie oceniam zazwyczaj ludzi po wyglądzie chociaż najpierw się człowieka widzi a potem słyszy ale ten Patryk bo tak ma na imię wyglądał raczej no nw jak to ubrać w słowa...wygląda lepiej niż nie jedna dziewczyna tzn.ma makeup większy niż modelka na wybiegu i jakiś taki ulizany a ż mi się dziwnie zrobiło.

Taki zniewieściały to jest dobre słowo

Kurdę i teraz tak patrzę co jakiś czas na jej profil ale się tam nic nie pojawia,nie odpisuje na wiadomości no i wgl jakoś tak jej nie widzę na tym fejsie wiec w sumie nie wiem czy to dobrze czy tez źle. Przykro mi trochę z tego powodu ale z drugiej strony otwiera to przede mną (teoretycznie) furtkę do świata randek w bliższym otoczeniu,ale jednak taki kopniak w jaja trochę boli.

Także tu kończy się moja opowieść,tym razem napisana w miarę z sensem,dobrą składnią i wgl. Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi,chce się czegoś dowiedzieć albo pośmiać bo strzelam,że tacy też się trafią (albo też nie) to zapraszam do komentowania.

#tfwnogf #niecoolstory #przegryw
  • 7
@Kapitan_SSij_Kotleta:

Cumplu słuchaj, nie czekaj na żaden bodziec tylko postaraj się o kobiecie zapomnieć, idź z kumplami na piwo, powiedz im pośmieją się pośmieją, ale jeśli to prawilne( ͡° ͜ʖ ͡°) chłopaki to ci pomogą, daruj sobie kobiety na najbliższy czas, żeby ci się ta nie przypominała i jak już dojdziesz do momentu w którym nie będzie feelsów to będzie znak, że możesz szukać nowej.

Opcja numer