Wpis z mikrobloga

Miałem kredyt, zarobiłem kasę, poszedłem do banku go spłacić. Dałem ile prosili. Pytałem czy na pewno nie muszę nic więcej, odpowiedzieli: na pewno! Okres zamykania konta trwa miesiąc. Po miesiącu pojawia się wezwanie do zapłaty. Dzwonię, pytam: zapłaciłem wszystko o co prosiliście, zamknąłem konto, a w okresie wypowiedzenia doliczyliście mi opłaty. - Przykro nam, szkoda że nikt panu nie powiedział, że dobrze jest zapłacić więcej, na poczet opłat, które się pojawiają w trakcie wypowiedzenia.

- Prosicie na piśmie, żebym teraz zapłacił 130zl za limit zadłużenia (potencjalną możliwość wypłacenia kasy-zrobienia debetu-której de facto nikt zamykający konto nie chciałby robić). To ile mam zapłacić, żeby tym razem zamknąć konto i ostatecznie przestać być kilentem?

- wedle uznania

- np.?

- Dobrzeby było wpłacić np. 200zł.

Co mogę zrobić w tej sytuacji? Kogo prosić o pomoc, skoro wprost powiedzieli: rozpoczynamy proces zamknięcia konta, nic więcej nie musisz płacić' ?

#bank #bankowosc #banki #raiffeisen
  • 4
Najśmieszniejsze jest to, że jak teraz zapłacę te 130 czy 200 to od nowa muszę czekać miesiąc na zlikwidowanie rachunku. Więc znów mogliby coś naliczyć i przesunąć zamknięcie o kolejny miesiąc, w którym kto wie - może znów trzebaby zapłacić za "limit debetu".