Wpis z mikrobloga

Byłem posiadaczem auta. Niezbyt lusksusowego, ale też niezbyt starego, o małym przebiegu, słowem - bardzo przyzwoicie. Nie jeździłem dużo - pracuję w centrum miasta (strefa, korki, szkoda czasu). Auto stało na parkingu pod blokiem wraz z autami wszyskich sąsiadów, klientów pobliskiej Biedronki i banku. Jeździłem na tyle rzadko, że w zasadzie oglądałem je najczęściej wychodząc z zakupani z Biedy, ewentualnie idąc z i na przystanek tramwajowy. Auto stało się nieruchomością w zasadzie. Do tego stopnia, że zakwitło tam życie biologiczne. Aż żal było wyrywać (korzeń był już dość mocno, jak na to maleństwo, umocowany).


#coolstory #historiazdupy #gorzkiezale
rozjebator - Byłem posiadaczem auta. Niezbyt lusksusowego, ale też niezbyt starego, o...

źródło: comment_gPFraFfGzJS5ufxMOiYqax8RxIl5hY0r.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rozjebator: tak to niestety jest z autami nieruszanymi z miejsca- taka przestroga zeby chociaz przeparkowywac. Kiedys tez auto moje stało ok 2tyg i ukradli mi lusterko złodzieje jedne ;(
  • Odpowiedz
@kryscz: To nie tak, że w ogóle go z miejsca nie ruszałem. Czasem jakieś zakupy, czy trasa. Na parkingu stały bardziej luksusowe auta... Ale policjant z patrolu, co przyjechał na wezwanie powiedział, że to trzeci samochód tej marki, co zginął w mieście w ciągu ostatniego tygodnia. Ot pech.
  • Odpowiedz
@BojtaS: Masz rację. Dlatego następne umieszczę albo w wynajętym garażu, albo na parkingu strzeżonym. Bo niby jest AC, ale żadne pieniądze nie wynagrodzą stresu i bezsilnej złości po chamskiej kradzieży.
  • Odpowiedz