Aktywne Wpisy
MurLand +3
Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego SUVy są takie popularne?
Nie wydaje mi się żeby to było jakieś super wygodne auto, siedzisz wysoko jak w busie, do tego osiągi, a raczej przy tej wadze ich brak, opory powietrza. O cenach tych samochodów już nie wspominając.
Czy Ci wszyscy ludzie mieszkają w górach lub dojeżdżają do domów jakimiś polnymi drogami? No chyba nie bo widzę je też siebie na osiedlu.
Jedyny argument jak dla
Nie wydaje mi się żeby to było jakieś super wygodne auto, siedzisz wysoko jak w busie, do tego osiągi, a raczej przy tej wadze ich brak, opory powietrza. O cenach tych samochodów już nie wspominając.
Czy Ci wszyscy ludzie mieszkają w górach lub dojeżdżają do domów jakimiś polnymi drogami? No chyba nie bo widzę je też siebie na osiedlu.
Jedyny argument jak dla
Sin- +254
Nacja młodych.
Codziennie wstajesz, niby szczęśliwy ale tylko tym że jesteś zdrowy i nie masz większych kłopotów.
Ubierasz się rano, szybka kawa, kupa no i żeby z gęby nie śmierdziało to mycie kłów. Jazda do roboty. Wchodzisz do zakładu i od razu #!$%@?, nie od miejsca w którym się znajdujesz bo mimo iż pracujesz ze spoko ludźmi to przy wypłacie nie jest do śmiechu. Odliczasz od poniedziałku do piątku, czasami trzeba przyjść w sobotę, za darmochę bo premi tyle co można znaleźć na przystanku autobusowym. Tyrasz 8 godzin, czasem więcej. Cały dzień zajmuje praca nie masz czasu wyjsć do urzędu czy załatwić jakiejś sprawy- nie da się bo praca. Atmosfera czasami fajna, czsami #!$%@? bo ktoś się #!$%@? tak że masz ochotę wyjść i nie wracać.
Dzień wypłaty.
Patrzysz na konto- no fajnie jest trochę hajsu. Kupujesz sobie jakieś żarcie na piątkowy wieczór, do tego browar i pod pachę coś żeby nie #!$%@?ło na drugi dzień w robocie. Wypadało by też zalać furę albo kupić miesięczny. #!$%@? kasy coraz mniej a dopiero trzy dni od wypłaty. Dobra tydzień minął a wydałem już grubo 20 procent wypłaty. Komuś pożyczasz dwie dychy, kupujesz do lodówki żeby nie być darmozjadem no i jakiś fajny samsung galaxy w rękę wpadł to znowu pare stówek z konta mniej. #!$%@? dopiero półtora tygodnia od wypłaty a tu już mniej niż połowa wypłaty.
Zimno się zrobiło, w apteczce tylko rutinoskorbin i ten #!$%@? cholinex. Kupujesz coś na gardło bo trochę boli a z chłopakami trzeba piwo wypić pod blokiem. No pięć dych pękło.
Na fejsie wydarzenie lub wiadomość że jakiś balet- dobra idę. Biorę stówę w portfel. Balet fajny, popiło się i nawet jaka dupę przelizało. Rano w portfelu dwa skasowane bilety i 1,50. Stówa pękła.
Na koncie tyle że już nic nie wydajesz do nast wypłaty bo trochę szkoda a może sobie na coś uzbieram w przyszłym tygodniu ?
Ni #!$%@?, znowu jakiś wydatek.
Jeden wieczór bez piwa, przy muzyce, zastanawiasz się czy tak dalej ma wyglądać życie.
Czytasz na onecie że jakiś szejk kupił sobie veyrona za tyle co Ty i cały Twój blok nie odłoży nawet przez 30 lat.
#!$%@? mam już około ćwieć wieku i nawet nie mam własnego mieszkania. Mało tego, mieszkam ze starymi i mam tylko własny telefon no i tego #!$%@? lapka co się prosi o formata już pare miesięcy.
Rodzice mi gadali że za komuny zakład pracy dawał mieszkanie, za free ot tak. A Ty w robocie jesteś jak cichy piesek, boisz się zapytać nawet czy możesz skończyć o godzinę wcześniej bo chciałbyś jechać do panny zaruchać no i jakieś kino.
#!$%@?, dwadzieścia pare lat i jedyne co robię sensownego w życiu to chodzę do tej #!$%@? pracy, która ani mi domu nie wybuduje ani drzewa nie posadzi. Jestem jak chińczyk tylko zamiast ryżu dostaje jałmużnę na dzinsy i maca z dziewczyną.
Jakieś perpektywy ? Tak, otwórz okno i spluń jak najdalej potrafisz, jakaś motywacja na popołudnie.
Co dalej robić ? Wyjechać za granicę ? Jezyk znam, owszem ale trochę się boję, zostawić znajomych, fajną koleżankę którą podrywam od roku a mimo to wali ją pół osiedla ? Nie no będę walczył chociaż to gówna i tak da.
Pójdę na siłkę. Albo nie, trochę daleko no i jako świeżak pewnie będą się śmiać ze mnie. Zostaję w domu i odpalam fejsa i ju tuba przegryzając czipsy z biedry.
#!$%@?, niedawno chodziłem do liceum/technikum- jak tam było fajnie, jedyne zmartwienie to gdzie wypić browara żeby psy nie złąpały, może u kumpla bo ma wolną chatę do 20tej.
Nie no #!$%@?, to już minęło, 3/4 znajomych się nie odzywa, reszta ma swoje życie. Jestem sam jak tasiemiec w kichach.
Nie mam perspektyw na jutro, na przyszłosć a moi rodzice w moim wieku mieli stałą pracę i mieszkanie a ja się #!$%@? czytajać wykop mimo iż pracuję i jakiś dochód mam.
cdn..
@Zawsze_Pomagam: Jak tak bardzo wam źle to urządzcie sobie Majdan pod Sejmem, a nie marudzicie na mirko. Przez bierność to państwo upada.