Wpis z mikrobloga

#nocnazmiana #heheszki #dobranoc #gorzkiezale #nietagujebonocna #suchar #nietaguje

Nacja młodych.

Codziennie wstajesz, niby szczęśliwy ale tylko tym że jesteś zdrowy i nie masz większych kłopotów.

Ubierasz się rano, szybka kawa, kupa no i żeby z gęby nie śmierdziało to mycie kłów. Jazda do roboty. Wchodzisz do zakładu i od razu #!$%@?, nie od miejsca w którym się znajdujesz bo mimo iż pracujesz ze spoko ludźmi to przy wypłacie nie jest do śmiechu. Odliczasz od poniedziałku do piątku, czasami trzeba przyjść w sobotę, za darmochę bo premi tyle co można znaleźć na przystanku autobusowym. Tyrasz 8 godzin, czasem więcej. Cały dzień zajmuje praca nie masz czasu wyjsć do urzędu czy załatwić jakiejś sprawy- nie da się bo praca. Atmosfera czasami fajna, czsami #!$%@? bo ktoś się #!$%@? tak że masz ochotę wyjść i nie wracać.

Dzień wypłaty.

Patrzysz na konto- no fajnie jest trochę hajsu. Kupujesz sobie jakieś żarcie na piątkowy wieczór, do tego browar i pod pachę coś żeby nie #!$%@?ło na drugi dzień w robocie. Wypadało by też zalać furę albo kupić miesięczny. #!$%@? kasy coraz mniej a dopiero trzy dni od wypłaty. Dobra tydzień minął a wydałem już grubo 20 procent wypłaty. Komuś pożyczasz dwie dychy, kupujesz do lodówki żeby nie być darmozjadem no i jakiś fajny samsung galaxy w rękę wpadł to znowu pare stówek z konta mniej. #!$%@? dopiero półtora tygodnia od wypłaty a tu już mniej niż połowa wypłaty.

Zimno się zrobiło, w apteczce tylko rutinoskorbin i ten #!$%@? cholinex. Kupujesz coś na gardło bo trochę boli a z chłopakami trzeba piwo wypić pod blokiem. No pięć dych pękło.

Na fejsie wydarzenie lub wiadomość że jakiś balet- dobra idę. Biorę stówę w portfel. Balet fajny, popiło się i nawet jaka dupę przelizało. Rano w portfelu dwa skasowane bilety i 1,50. Stówa pękła.

Na koncie tyle że już nic nie wydajesz do nast wypłaty bo trochę szkoda a może sobie na coś uzbieram w przyszłym tygodniu ?

Ni #!$%@?, znowu jakiś wydatek.

Jeden wieczór bez piwa, przy muzyce, zastanawiasz się czy tak dalej ma wyglądać życie.

Czytasz na onecie że jakiś szejk kupił sobie veyrona za tyle co Ty i cały Twój blok nie odłoży nawet przez 30 lat.

#!$%@? mam już około ćwieć wieku i nawet nie mam własnego mieszkania. Mało tego, mieszkam ze starymi i mam tylko własny telefon no i tego #!$%@? lapka co się prosi o formata już pare miesięcy.

Rodzice mi gadali że za komuny zakład pracy dawał mieszkanie, za free ot tak. A Ty w robocie jesteś jak cichy piesek, boisz się zapytać nawet czy możesz skończyć o godzinę wcześniej bo chciałbyś jechać do panny zaruchać no i jakieś kino.

#!$%@?, dwadzieścia pare lat i jedyne co robię sensownego w życiu to chodzę do tej #!$%@? pracy, która ani mi domu nie wybuduje ani drzewa nie posadzi. Jestem jak chińczyk tylko zamiast ryżu dostaje jałmużnę na dzinsy i maca z dziewczyną.

Jakieś perpektywy ? Tak, otwórz okno i spluń jak najdalej potrafisz, jakaś motywacja na popołudnie.

Co dalej robić ? Wyjechać za granicę ? Jezyk znam, owszem ale trochę się boję, zostawić znajomych, fajną koleżankę którą podrywam od roku a mimo to wali ją pół osiedla ? Nie no będę walczył chociaż to gówna i tak da.

Pójdę na siłkę. Albo nie, trochę daleko no i jako świeżak pewnie będą się śmiać ze mnie. Zostaję w domu i odpalam fejsa i ju tuba przegryzając czipsy z biedry.

#!$%@?, niedawno chodziłem do liceum/technikum- jak tam było fajnie, jedyne zmartwienie to gdzie wypić browara żeby psy nie złąpały, może u kumpla bo ma wolną chatę do 20tej.

Nie no #!$%@?, to już minęło, 3/4 znajomych się nie odzywa, reszta ma swoje życie. Jestem sam jak tasiemiec w kichach.

Nie mam perspektyw na jutro, na przyszłosć a moi rodzice w moim wieku mieli stałą pracę i mieszkanie a ja się #!$%@? czytajać wykop mimo iż pracuję i jakiś dochód mam.

cdn..
  • 4
@Zawsze_Pomagam: Tak właśnie jest w tym #!$%@? kraju. Pracujesz uczciwie jak wół a państwo razem z szefem robią Ci podwójną penetrację dupy ( i kieszeni jak najlepsze dziwki ). Naprawdę. Smutne jest to, że nie jesteś jedyny. Ludzie tyrają by się UTRZYMAĆ a i tak nie każdemu starczy. #!$%@? no .. żeby się utrzymać to powinno 3/4 wypłaty wystarczyć a nie, że jeden z drugim ciężko pracują i albo żyją z