Wpis z mikrobloga

Mireczki, mam mały problem z moim #rozowypasek. Bardzo dużo jeżdżę samochodami, bardzo je lubię i właściwie to są one dla mnie pasją i pracą w jednym. Po prostu siła napędowa mojego codziennego życia. Problem w tym, że wyżej wspomniana pani z automatu czuje się źle i w ogóle wpada w panikę, że jest jej niedobrze, kiedy tylko pod butem pojawia się więcej niż 200 kuni. Samochody znacznie powyżej 300 patatajów to już w ogóle śmierć i pożoga. Na dodatek ów #rozowypasek za nic w świecie nie chce zrobić prawa jazdy, bo od zawsze #tesciowa prowadziła politykę "nie chcesz, nie rób, bo się spocisz". I tak oto moja dama wielu rzeczy po prostu boi się spróbować. Bo tak.

Dwa pytania do mirasków, którzy jakimś sposobem oswoili swoje różowe paski z samochodami:

1. czy jest jakiś magiczny sposób, który jeszcze nie przyszedł mi do głowy, a będzie w stanie przekonać ją, że w cywilizowanym świecie dobrze jest jednak mieć prawo jazdy i warto spróbować pójść na kurs?

2. czy jest jakikolwiek sposób, by przyzwyczaić człowieka do większych przeciążeń? Nie mówię tu o sportowej jeździe, ale ona po prostu świruje po jednym w miarę szybkim łuku. Problemem jest nawet samodzielne zakręcenie się tegoż #rozowypasek wokół własnej osi o 360 stopni.

#gorzkiezale #rozowepaski #samochody #nocnazmiana
  • 9
@Dziekan5: moja dostaje ataku paniki kiedy chce wejść na ręcznym :( musi ją zmusić sytuacja, inaczej sie nie przekona. Jak będzie musiała dojechać do pracy czy jak będziecie mieli dziecko to prędzej czy później będzie musiała gdzieś pojechać i bez prawa jazdy sie nie obejdzie. Btw troche zacofani ci teściowie, w dzisiejszych czasach prawko to podstawa.
@Handy: W lipcu założyłem jej nadajnik na palec. Ta opcja zatem odpada.

@anonim1133: Z jednej strony jestem tego świadom, z drugiej strony ona wiele razy już była na nie, a potem przekonana okazywała się w czymś dobra...


@eugeniusz_geniusz: Tylko to już będzie przyparcie do muru. Wolałbym zapobiegać takim sytuacjom wcześniej.

@tusiatko: Próbowałem. Na dwuosobowym było ok. I nic to nie zmieniło - sama nie chciała spróbować za kierownicą.