Wpis z mikrobloga

"Doręczyciele" z #inpost z mojej okolicy to albo straszni idioci, albo wykonują swoją pracę bardzo niedbale. Kilkakrotnie musiałem bawić się w listonosza, bo ci debile wrzucają notorycznie do mojej skrzynki pocztowej listy zaadresowane do kogoś innego. Oczywiście nr domu ani nr mieszkania nie są nawet zbliżone do mojego. Często są to listy z banku, albo od dostawców różnych usług. Dzisiaj w skrzynce znalazłem list, który powinien dojść na zupełnie inną ulicę. Za czasów monopolu #pocztapolska też się zdarzały listonoszom pomyłki, ale wtedy listonosz najwyżej mylił nr mieszkania i oddanie takiego listu w ręce adresata nie stanowiło problemu, zwłaszcza gdy adresat to znajomy z tej samej klatki schodowej. Wpadki inpostu zmuszają mnie do poszukiwania w całej okolicy adresu (Raz "dostałem" list z adresem centrum handlowego, więc musiałem się pofatygować do dyrekcji centrum, która nie wiedziała co z tym listem zrobić i nawet nie wiem czy list doszedł) i wypytywania się obcych ludzi "czy Pan XXX tu mieszka".

#gorzkiezale #inpostssie