Wpis z mikrobloga

Czas na moje #coolstory z #gimbaza

Tradycyjnie tl;dr na końcu.

Słowem wstępu: Gimbaza to dla mnie była jakaś duuuża pomyłka do której musiałem się przystosować. W #podbaza byłem bardzo cichym, spokojnym człowieczkiem, uczyłem się tak ponadprzeciętnie, ale nie, że same piątki. Nadszedł czas gimbazy i trafiłem do klasy... gdzie połowa ludzi była z rocznika rok, dwa a nawet 3 lata starszych ludzi xD. 6 dziewczyn w klasie, 20 chłopa i nikt z nich za bardzo nie grzeszył inteligencją , zlepka seb, matich i #patologia . Smuteg.

Musiałem się dopasować, bo to już burzliwe czasy hohohormonów i czas zostać śmieszkiem poza kontrolo xD. Tak też dopasowałem się do tych seb, matich, starając się nie spaść ze swojego poziomu inteligencji. Przez 3 lata byliśmy paczką(7 nas było) znajomych ze szkoły, którzy #!$%@? inby na lekcjach, jarali szlugi, żeby facetka nie widziała i tak dalej. Jako, że miałem więcej oleju w mózgu niż oni łącznie razem stałem się ich pewną deską ratunku w tej gimbazie i robiłem im klasuwy z matmy, fizy i pszyry(inb4 hehe kujon zrobi nam klasuwy i #!$%@? mu w dupe). Szacunek do mnie mieli, ale nie pogardzili by #!$%@?ć jakiś przypał mi no i się im udało xD.

Po tym jak po raz trzeci zmienili nam wychowawcę (Pierwszy poddał się i poszedł na emeryturę, druga #!$%@?ła sobie noge i #!$%@? wie co i poszła won na zwolnienie 6m-cy) dostaliśmy panią pedagog. Gurwa koszmar. Pani pedagog by nas naprostować miała w zwyczaju dzwonić do rodziców, ja jebix. I nastał kiedyś piękne popołudnie kiedy grałem sobie w tibie, a tu telefon. Mamełę odbiera(Mamełę szanuję mocno i słowo bardzo dla mnie się liczy, no ale gurwa bunt xD) i już z pogardą i ręką mi pokazuję, że będzie #!$%@?. Oho, pedagog dzwoni - pomyślałem. Stoicki spokój przy telefonie mamełę, a w myślach już #!$%@? mnie kablem od kompa xD. Trochę mnie dziwi złość mamełę, bo oceny tak bardzo dobre, a zachowanie tak bardzo nienaganne(wszystko zawsze szło na matich i seb, bo ja tak bardzo święty xD). Szybko uciekam z respa do depo, żebym chociaż w tibi deda nie zaliczył, bo w rl to już #!$%@? motzno, choć nie wiadomo za co. Czekam na finisz rozmowy, a w głowe już testament piszę. Koniec rozmowy i festiwal "#!$%@? dla Huczka" uważam za otwarty. Krzyk, salta rękami w moja stronę i monolog:

Huczek co ty #!$%@? w tej gimbazie! Dzwoniła twoja wychowawczyni! Powiedziała, że Huczek to taki przywutca w klasie, masz swoich ludzi! Jak jakaś mafia! Że każda decyzja w klasie musi przejść najpierw przez ciebie! No i #!$%@? się uczysz. Co to za pała z pszyry?!?!


#!$%@?.jpg stoję wbity w ścianę. Jaka mafia, jacy ludzie, jakie decyzje xD. Wszystko to trochę taki stek bzdur, mamy ziomkuw co tam #!$%@? no, ale gurwa xD Bez przesadyzmu. Wytarłem ranę od kabla, otworzyłem zeszyt z pszyry, gdzie miałem same #!$%@? narysowane i udawałem, że się uczę, a w myślach już wyobrażam sobie reakcje ziomkuw jak im to opowiadam. Nastał ten drugi dzień, opowiedziałem im to, gruba beka pod klasom z fizy z tego. No i nie sądziłem, że w ich pustych jak bęben od pralki coś się święci. Ofc całą sytuację wyjaśniłem z panią pedagog na osobności, a ta trochę mnie przeprosiła ( no gurwa dzięki, a w rany po kablu mnie ucałujesz i powiesz nicz się nie stało xD? Dzięki za free #!$%@? raszplo), że przesadziła, ale tak powiedziały jej osoby z klasy. Szukaliśmy tego kłamliwego kabla, ale to była któraś z karyn więc nie mogliśmy się zbytnio zemścić(Szanowałem kobiety od młodego i chopakom też to mówiłem, więc nicz zbytnio im się nie działo).

No i przyszedł czas hehe wieczorku i hehe poloneza no to Huczek postanowił zaprosił tę jedyną karynę z klasy ( mocne 5/10 bo duże cycki) czy chce tańczyć poloneza, a ona, że nie tańczy. To #!$%@? z lochami brzydkimi nie będę, szanujmy się xD, ale reszta moich ziomkuw się zadeklarowała u pani pedagog, że oni będą densić poldka, ale nie pomyśleli by pierw kogoś się spytać a potem zadeklarować xD. No #!$%@?, ja miałem #tbw , a koledzy problem, bo... jednak nie chcą wywijać kujawiaka na hehe wieczorku. W końcu wpadli na ekstra pomysł jak się z tego wywinąć. Poszła cała banda seb, matich i grubych do pani pedagog i mówią, że oni nie tańczą, bo... Huczek im zabronił. XD Oni top kek, beka over 9000, bo inba na mnie tak bardzo udana, a ja nawet nie zdążyłem słowa powiedzieć, bo zostałem najpierw wezwany do pani pedagog, potem do dyrektora, a na końcu telefone do mamełę i festiwal druga edycja. Koniec końców nie tańczyli brekdensa, ja jako tako wytłumaczyłem, że to ich żart i wcale im nie zabroniłem, ale tego jaki to ja jestem manipulant co się na słuchałem to moje.

tl;dr

  • 2