Wpis z mikrobloga

Mirki, zazwyczaj nie lubię kręcić afery z byle powodu, ale to co wczoraj wydarzyło się w Parku Wodnym w Tychach przechodzi wszelkie pojęcie.


Była sobota, padał deszcz, więc dużo ludzi wybrało park wodny. Ludzi było bardzo dużo, praktycznie cały parking był zawalony autami. Ale jako, że ten park wodny jest duży to jest to normalna sprawa tam. Spędzaliśmy wieczór jak zazwyczaj na zewnętrznych basenach.

Około godziny 20:15 na basenie zaczęły wyć syreny. Przez pierwsze 4-5 minut nikt nic nie wiedział, żaden z ratowników nie wiedział co się dzieje. Ludzie zaczęli się niepokoić, część zaczęła kierować się w stronę szatni. Po chwili ratownik nakazał wszystkim wyjść z basenu (przypominam że byliśmy na zewnętrznych basenach, gdzie temperatura powietrza wynosiła 6 stopni!), a po protestach ludzi, że nie będą marznąć nakazał z powrotem wejść do budynku i kierować się do szatni (!). Ludzie początkowo podejrzewali, że pewnie jakiś fałszywy alarm i raczej nie było im śpieszno. Jedna z ratowniczek zaczęła drzeć się, że ludzie mają wychodzić do szatni, a nie czekać. Nas natomiast skierowano do bocznego wyjścia ewakuacyjnego, gdzie w samych kąpielówkach znaleźliśmy się na zewnątrz budynku przy 6 stopniach! Na szczęście po chwili dostaliśmy koc termiczny i pantofle.

Ale to co działo się w dalszej części przechodzi wszelkie pojęcie. Wszyscy ludzie (a było ich kilkaset), którzy wcześniej skierowali się do wyjścia przez szatnie zostali skumulowani przed bramkami i zaczęli być rozliczani ze swoich zegarków!!! Kilkaset osób stało w kolejce i czekało, aż dwie babeczki na kasach rozliczą kilkaset zegarków. Przypominam, że cały czas wyły syreny, na zewnątrz było kilka wozów strażackich, ogólnie panowała bardzo napięta atmosfera.

Dobrze, że jeden z gości wykazał się rozwagą i w pewnym momencie wyłamał plombę na drzwiach ewakuacyjnych przy schodach i ludzie zaczęli wychodzić. Jednak trwało to tylko chwilę, gdyż po chwili przyszła pani z obsługi, zamknęła drzwi i zakazała wychodzić ludziom mówiąc, że mają nierozliczone zegarki. Przypominam, że nadal w budynku było kilkaset osób.

Park wodny zablokował możliwość komentowania postów na facebooku i usunął wszystkie negatywne komentarze. Sam oczywiście tłumaczy się, że wszystko przebiegało zgodnie z procedurami i chwali się, że park spełnia wszelkie standardy bezpieczeństwa: https://www.facebook.com/parkwodnytychy/posts/pfbid0wSawdARvXRzQDrty4JNvz9BizGVDsSYNrk29iuHHgDktjbJwCPgG5QaRxZaHku8Cl

Na szczęście na fanpejdżu tychy.info, gdzie park nie ma możliwości zablokowania komentarzy, ludzie opisują co się wczoraj wydarzyło: https://www.facebook.com/tychy.info/posts/pfbid0Cqi173C61ApQrj8NJRVXu2WpZXd3xfmpW5n6cpiBVC196m2cU5vckx8aMAMdgzmLl

Oto niektóre z komentarzy gości:

Ewakuacja? To co się tam działo to jeden wielki cyrk! Część ludzi została wypuszczona na zewnątrz w samych kąpielówkach, na szczęście strażacy dali im koce termiczne. Ludzie którzy wychodzili przez szatnie zostali zatrzymani i stłoczeni na schodach, bo obsługa zaczęła rozliczać zegarki!!! Nikomu nie wolno było wychodzić, kompletna paranoja! Wozy strażackie na zewnątrz, ludzie nie wiedza co się dzieje, zero jakiejkolwiek informacji, syreny wyją. Nikt nie dał informacji czy mamy czekać, czy uciekać, alarm cały czas wył, a kasjerki rozliczają zegarki (!) Ludzie otwierali drzwi ewakuacyjne, bo nie wiedzieli co robić. Kilkaset osób w kolejce w szatni, stłoczeni na schodach. Nie wiem kto odpowiada za taką ewakuacje, ale ktoś powinien za to odpowiedzieć. Gdyby faktycznie był pożar, to by kilkaset ludzi się zatruło dymem w szatni, bo nikt nie mógł wyjść. Kilka złotych z dopłaty zegarków ważniejsze niż reputacja i zdrowie ludzi.

Widoki paranoi, ludzki tłum bez dymu, bez ognia... Tłum się sam załatwi. A jakie blokady drzwi zablokowały ten tłum...??? Plan ewakuacji bezmózgi zaprojektowały...??

Dlaczego portal nie napiszę prawdy, tylko brednie. Mijacie się z prawdą. Ewakuacja tego nie można nazwać. Jeśli zamyka się ludzi w szatniach i klatce schodowej to stwarza to dodatkowe zagrożenie np. zatrucia dymem. Głowy powinny polecieć.

Ewakuacja masakra! Czesc ludzi została wypuszczona na zewnątrz w samych kąpielówkach, na szczęście strażacy dali im koce termiczne. Ludzie którzy wychodzili przez szatnie zostali zatrzymani i stłoczeni na schodach, bo obsługa zaczęła rozliczać zegarki!!! Nikomu nie wolno było wychodzić, kompletna paranoja! Wozy strażackie na zewnątrz, ludzie nie wiedza co się dzieje, zero jakiejkolwiek informacji. Nikt nie dał informacji czy mamy czekać, czy uciekac, alarm cały czas wył, a kasjerki rozliczają zegarki! Ludzie otwierali drzwi ewakuacyjne, bo nie wiedzieli co robić. Kilkaset osób w kolejce w szatni, stłoczeni na schodach. Nie wiem kto odpowiada za taką ewakuacje, ale ktoś powinien za to odpowiedzieć. Gdyby faktycznie był pożar to by kilkaset ludzi się zatruło dymem w szatni bo nikt nie mógł wyjść. Kilka złotych z dopłaty zegarków ważniejsze niż reputacja i dobra opinia o obiekcie.

Ewakuacja i kontrola zegarków , to jest jakaś kpina .Już tam nie pojadę gdyż nie jest tam bezpiecznie dla mojej rodziny.

Nie wiem kto kogo uczył jak przeprowadzać ewakuację. Ale jeżeli ten alarm byłby do prawdziwego pożaru, a nie uszkodzonej czujki Ciekawe kto by odpowiedział za wszystko. Uważam, że zarządca budynku powinien pochylić głowę i nauczyć swoich ludzi postępowania w sytuacjach kiedy jest zagrożone zdrowie i życie ludzkie, a nie uczyć liczenia złotówek i czy zegarki się zgadzają

Dla mnie porażka i wstyd. Kierownictwo się nie popisało

Niskie standardy bezpieczeństwa, podczas ewakuacji klientów, wpierw kazano rozliczyć paski, co spowodowało masowa panikę i wielka kolejke, która mogła zagrozić zdrowiu u życiu klientów. Dodatkowo z FB znikają komentarze na ten temat.


Naprawdę, nie chcę kręcić afery, ale zamiast przyznać się do słabej organizacji, to Park Wodny usuwa wszystkie komentarz i chwali się, że wszystko było zgodnie z procedurami. Jeśli stłoczenie kilkuset osób w jednym miejscu można nazwać porządną ewakuacją, to ja dziękuję. Gdyby faktycznie doszło do pożaru, to w szatni kilkaset osób zatruło by się dymem, albo zostało stratowanych.

W załączniku filmik z "porządnie przeprowadzonej ewakuacji"

#afera #strazpozarna #basen #tychy
Mewtwo - Mirki, zazwyczaj nie lubię kręcić afery z byle powodu, ale to co wczoraj wyd...

źródło: OddballLightheartedCanary-poster

Pobierz
  • 119
@Mewtwo: Dla mnie najbardziej skandaliczne są te sprawy:
1. Obsługa absolutnie nie zna procedur ewakuacji
2. W internecie odpowiedzialni za obiekt tłumaczą się, że STRAŻ POŻARNA nie zarządziła całkowitej ewakuacji - gdzie do k**** nędzy straż pożarna ma coś do ewakuacji wywołanej automatycznym systemem? Wszyscy mają #!$%@?ć i nie oglądać się za siebie
3. Plomby na drzwiach ewakuacyjnych? Serio?
4. Odbijanie "zegarków" na wyjściu w czasie ewakuacji
5. Ewakuowanie się klientów
@Mewtwo: Ogólnie straż pożarna ma chyba uprawnienia do tego, żeby zamknąć obiekt w przypadku gdy nie da się ewakuować we właściwy sposób?

Pamiętam, że we Wrocławiu po otwarciu Pasażu Grunwaldzkiego straż zamknęła na kilka dni całą galerię handlową. A to dlatego, że włączył się alarm i ewakuacja galerii trwała kilka godzin. Ludzie ruszyli po prostu na parking do swoich samochodów i nie dość, że nie wiedzieli jak wyjechać z parkingu (bo
Komentarz Parku Wodnego:

Część naszych gości zdecydowała się na opuszczenie obiektu, a ze względów bezpieczeństwa nasi pracownicy prosili o transpondery (opaski), które są dla nas informacją ilu gości znajduje się wciąż w obiekcie. Nie było już wtedy jednak żadnego zagrożenia, a strażacy kończyli swoje czynności.


Jest on jawnym kłamstwem, gdyż na filmiku wyżej widać i słychać, że alarm cały czas wyje, drzwi są pozamykane, wozy strażackie stoją na sygnałach, a ludzie stoją
@Mewtwo mnie rozbraja zawsze to że tu pewnie pełno szefów, zastępców i innych niepotrzebnych biurw pracuje a nie ustalili zasad ewakuacji w takim przypadku. I nie mówimy tu o ataku zmutowanych pasikonikow czy kosmitów tylko zagrożeniu pozarowemu. w przypadku trzęsienia ziemi i wstrząsów wtórnych też by trzeba było pewnie rozliczyć zegarek...
@Mewtwo: ja mam przyzwyczajenie z pracy - żadna pinda nie zablokowałaby mi wyjścia ewakuacyjnego, wychodzę najbliższymi drzwiami oznaczonymi jako ewakuacyjne i elo xD

Jest u nas jedna hala w magazynie, gdzie jest system gaśniczy CO2, gdzie naprawdę nie ma żartów, alarm przeciwpożarowy jest dla mnie święty.