Wpis z mikrobloga

Mirki, co się właśnie odebrało na Starówce w #warszawa to ja nawet nie. Pod Zamkiem Królewskim stanęło kilku przedstawicieli #niebieskiepaski z instrumentami dętych i zaczęli grać. Ale jak! Super mix znanych kawałków w fajnej aranżacji, dodatkowo śmieszkowali. Ludzie stoją i podziwiają, pieniądz rzucą. I nagle w połowie kawałka podchodzi jakiś #janusz do jednego z chłopaków i do niego gada coś. Ludzie się trochę dziwią, irytują, że Janusz przerywa. Pomyślcie, że dziadowi nie pasowało, że hałasu ją, czy coś. Nic bardziej mylnego! Okazało się, że nie pasowało Panu, że grają tylko zagraniczne kawałki, zamiast czegoś polskiego! Kumacie? A to był jakiś szwedzki zespół, czy coś, a ono nich po angielsku czy nie zagrają czegoś po polsku. No co za #cebula i wstyd, rety. I już chłopcy więcej nie grali.

Pobierz
źródło: comment_8CkuQZe3lldomTPlo4ABdc2sJ5JfqeRT.jpg
  • 8
@przepraszamktoredydomirko: możliwe, że to i tak był ich ostatni kawałek, ale po nim się zwinęli

@anonim1133:

@polik95: chodzi o to, że podszedł w połowie kawałka do chłopaka, który grał solówkę i zaczyna mu coś nawijać. Koleś przestał grać i coś mu tłumaczy, a akompaniament grał dalej. Odszedł, chłopak gra dalej i znów do niego podszedł i mu przerwał. Nie mógł poczekać, aż skończą? Mógł wtedy się dopytać o co