Wpis z mikrobloga

Mirasy, mam problem. tl'dr na dole

Rodzice kupili dom. Przeprowadziliśmy się, był remont, przyszedł rachunek za energię na kwotę 800zł naliczoną na dzień XY. Dostaliśmy go 3 tyg. później, także z czystej ciekawości poszedłem sprawdzić ile prądu zużyliśmy już po pracach budowlanych w ciągu 21 dni. Licznik pokazał wartość, która była prawie połową całkowitego nabitego prądu na pierwszym rachunku (400zł). Niestety, nie znam się na elektryce, ale poszedłem do bezpieczników, mama stała przy liczniku, włączałem/wyłączałem bezpieczniki i próbowaliśmy dojść który jest tak bardzo prądożerny. Niestety, nie doszliśmy, ale postanowiłem sprawdzać codziennie zużycie. Zadzwoniliśmy oczywiście od razu do dostawcy energii Tauron z opisem tego, co się dzieje. Mieli przyjechać panowie elektrycy do 2 tygodni. Rzecz miała miejsce w czerwcu, nie przyjechali do dzisiaj. Wracając do codziennego odpisywania licznika - przez kolejne dni wartość ta oscylowała w okół 11-13kWh, co po przeliczeniu x30dni dało kwotę ~220zł. Było to dla nas już normalne i akceptowalne, a tamto nabicie na 400zł wrzuciliśmy po prostu "w koszty".

Rodzicom powyższa sytuacja nie dawała spokoju (a jak znowu nabije na jeszcze większą kwotę?), więc szukali wśród znajomych elektryka. Niestety, trochę to trwało i jeden z nich przyszedł do domu wczoraj. Zrobił jakieś pomiary (nie wiem, nie było mnie w domu), po czym stwierdził, że wszystko jest ok i sobie poszedł. Ja targany przeczuciem dzień wcześniej spisałem stan licznika, zrobiłem to także dzisiaj. Zobaczyłem wartość 29kWh na dzień, co jest prawie trzydniowym zużyciem. Spytałem się tylko rodziców, czy elektryk robił coś ze skrzynką z bezpiecznikami: "tak, robił". Poszedłem tam znowu i poprzestawiałem każdy z osobna (działają jak włącznik góra/dół) i czekam do jutra, ile nabije prądu.

I teraz Mirasy pytanie do was. Wiecie, co to za dziadostwo może być? Dlaczego tak się dzieje? Znajomi mówili, że "w skrzynce może się zrobić jakiś łuk/obwód, przez co prąd s-------a", inne głosy twierdzą, że poprzedni właściciel mógł używać magnesu na liczniku i po jego usunięciu ten wariuje. Nie wiem co mam robić, czy dzwonić na pogotowie elektryczne, Tauron ma nas w dupie (jest mu to na rękę, to oczywiste), a za nadprogramowo zużyty prąd musimy zapłacić i tak.

Czy jest możliwe, że to wina bezpieczników/skrzynki? A może jakiś inny pomysł? Jak dojść do tego, co tak zżera prąd? Dom jest stosunkowo nowy, został wybudowany w 2007, po śmierci właścicieli w 2009 nikt tam na stałe nie mieszkał.


2. Sprawdziłem stan licznika (3 tyg. po wystawieniu rachunku), wartość na nim wskazywała na zużycie za 400zl w ciągu 21 dni


3. Próbowałem namierzyć problem przy pomocy skrzynki z bezpiecznikami, zacząłem spisywać wartość codziennie, oscylowała ona w okolicy 210-220zł/miesiecznie. Zgłosiliśmy to do Tauronu, ktoś miał przyjść do 2 tyg., do dzisiaj nie było nikogo.


4. Rodzicom nie dawało to spokoju, załatwili sobie od znajomych elektryka, przyszedł, pomierzył, powiedział, że wszystko gra.


5. Po jego wizycie sprawdziłem stan liczników, w 24h nabiło prądu za 3dni. Elektryk również bawił się skrzynką z bezpiecznikami


6. ????


7. Nie wiemy co robić, o co prosić specjalistę, brak profitu.


#prad #energia #energetyka #dom #instalacjaelektryczna #elektryka #elektrycznosc #gorzkiezale #kiciochpyta #pytanie #pytaniedoeksperta
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Hemus: No albo albo. Ja bym wywarł presję na dostawcy energii mówiąc wprost, że nie zamierzam płacić dopóki nie sprawdzą co jest z instalacją.
  • Odpowiedz
Ja bym wywarł presję na dostawcy energii mówiąc wprost, że nie zamierzam płacić


@kajbel: dostawca energii wywrze presję odcinając prąd do czasu uregulowania rachunków.
  • Odpowiedz
@Hemus: Jeżeli to wina licznika, a nie masz jak sprawdzić czy na pewno, to wymieńcie go dla świętego spokoju. Raz wydacie te 100-150zł i możliwe, że sytuacja się poprawi. Jeżeli się nie poprawi, to trzeba dostawce przycisnąć...
  • Odpowiedz
@Hemus: No powiedzieć, żeby jakiś fachowiec od nich przyjechał, bo macie źle naliczaną opłatę za energie elektryczna i nie zamierzacie płacić za to, czego nie zużyliście.
  • Odpowiedz
@Hemus: rozumiem, że licznik starego typu indukcyjny? Jeśli faktycznie poprzedni właściciel bawił się magnesem to możecie mieć przypał. Złożycie reklamację z zaznaczeniem, że to wina licznika, licznik pójdzie do laboratorium i się okaże, że uległ uszkodzeniu z waszej winy i jeszcze dostaniecie karę. Musicie to dobrze rozegrać, może bardziej się opłaca na własny koszt wymienić, opłacić zaległe rachunki i siedzieć cicho?
  • Odpowiedz
@Hemus na 99% właścicielem licznika jest Operator Systemu Dystrybucyjnego więc nie wymieniajcie układu bez jego wiedzy. Ponadto przeczytaj tutaj rozdział 8, część o poprawności działania układu pomiarowo-rozliczeniowego.
  • Odpowiedz
@Hemus: moja propozycja jest taka: weź znajomego elektryka i poproś go żeby wziął ze sobą miernik cęgowy, otwórzcie skrzynkę rozdzielczą z zabezpieczeniami, zapnijcie cęgi przed zabezpieczeniem różnicowo-prądowym, a jeśli go nie ma to na przewodzie fazowym zasilania rozdzielnicy. Zmierzycie prąd pobierany przez układ, a później nie zdejmując cęgów wyłączajcie po kolei wszystkie obwody. Zobaczysz wtedy, który obwód pobiera najwięcej prądu. Jeśli po wyłączeniu wszystkich obwodów nadal jest jakiś pobór to
  • Odpowiedz