Wpis z mikrobloga

#dziendobry Mirki, już po #kawatime, #spacer i #papierosy.

Dzisiejsze #coolstory związane z #urzadmiasta; tl:dr na dole.

W moim miasteczku, które do bogatych nie należy, postawiono w październiku siłownię na świeżym powietrzu, z której korzysta sporo osób. Byłem tam w zeszłym tygodniu z kumplem i zauważyliśmy, że"wioślarz" się rusza, a szkoda byłoby, żeby cała siłownia popadła w ruinę, bo wiadomo, że jak jedna rzecz jest zniszczona, to potem reszta idzie jak domino, a jak już wspomniałem, moja gmina jest raczej biedna niż bogata.

Dzisiaj, gdy wyszedłem na papierosa i krótki spacer po okolicy, przypomniałem sobie o tym fakcie i zaszedłem do urzędu gminy. Wchodzę do biura interesanta, przywitałem, od razu mówię o co chodzi, krótki telefon do odpowiedniego wydziału, podano mi telefon, wytłumaczyłem o co dokładnie mi chodzi ale powiedziałem, że przyjdę do niego ze zdjęciem, żeby wszystko było jasne, pani w biurze interesanta wskazała mi drogę, wszystko bardzo miło, wchodzę do kolesia z którym rozmawiałem przez telefon, pokazuję mu o co mi chodziło, urzędnik dzwoni przy mnie do innego urzędnika, żeby dzisiaj wysłał tam ludzi, podziękował mi i wszystko zamknęło się w kwadransie oraz miłej atmosferze. Można? Jak widać tak, z tym, że warto pamiętać, że to urząd małego miasteczka, a nie US. Jeszcze jedna miła rzecz, właśnie czyszczą starą elewację urzędu myjką parową, miło ;)


Spacer jest #picrelated bo pomimo 9 stopni o 8 rano jest naprawdę ładna pogoda.

1.

2.
  • 4