Wpis z mikrobloga

via Android
  • 0
@przegryf: Wiem co masz na myśli, tytuł brzmiał też tak obcojęzyczne, to była również gra tekstowa i zawsze w szkole się o niej rozmawiało, ala nie pamiętam tytułu.
  • Odpowiedz
@vics: Kurde grało się kiedyś w trochę tych gier przeglądarkowych. Biutefight, thecrims, travian, ogame. Na Bitefight założyłem nawet słowiański klan na nowo powstałym amerykańskim serwerze i całkiem dobrze cisnęliśmy póki mi się nie znudziło granie :D

W MyFantasy też chwilę grałem. Pamiętam, ze jakiś ziomek mnie przeprowadził przez pół mapy tak, że wbiłem pierdylion levelów.
  • Odpowiedz
@vics: Ale się grało! Tedy jeszcze nie było Zmierzchu, Pamiętników Wampirów i tego wszystkiego :c A gra wciągała, chociaż jakoś się na tle innych przeglądarkowych nie wyróżniała.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@SirPsychoSexy: dokładnie tak, knightfight też było zajebiste, ale w bitefight zacząłem wcześniej grać i wolałem się na tym skupić, tym bardziej, że to jedyna gra, na którą przewalałem prawdziwą kasę.
  • Odpowiedz
@mocart: Grałem już jak troche sie nauczylem ,na uni 42, od samego poczatku. Miejsce w rankingu około 300, gość z 4 miejsca zaczął sobie robić ze mnie farmę z kolegami i moja gra skończyła się na...

  • Odpowiedz
@igiproject: Pewnie grałeś metodą "high risk, high reward", czyli inwestowałeś głównie we flotę. Balans w tej grze był bardzo dobry:

robisz eko - rozwijasz się powoli - jesteś bezpieczny

robisz flotę - rozwijasz się szybko - jesteś narażony na ataki
  • Odpowiedz
@Stachan: grałem na 1 serwerze, przez chwilę byłem top20, pojechałem na wakacje, wróciłem, 0$, milion wiadomości, że przegrałem pojedynek:D, później ciężko było wrócić do topki
  • Odpowiedz