Wpis z mikrobloga

trochę słabo doczytałeś:

w wegetarianiźmie B12 jest od cholery i ciut.

B12 produkowane jest przez bakterie i pełno jest tej witaminy dostarczanej podczas jedzenia jajek, czy sera na przykład.

jedynie w weganiźmie i frutarianiźmie jest problem z B12 i dlatego dobrze jest je spożywać dodatkowo w postaci drażetek, nie licząc tylko na to, co jest zawarte we wzbogacanych w tą witaminę płatkach zbożowych, tłuszczach, czy mlekach roślinnych.

Goryle, które są praktycznie weganami
Goryle, które są praktycznie weganami nie mają problemu z tą witaminą, gdyż zjadają owoce i warzywa prosto z gleby, gdzie stotunkowo dużo jest szczątków owadzich.


@dzikireks: to te goryle są raczej teoretycznie weganami :p
@Vonsatch: dlatego napisalem "praktycznie".

Zreszta weganizm nie polega na niezjadaniu produktów odzwierzecych chocby nie wiem co i za wszelka cene, ale na powstrzymywaniu sie od wykorzystywania i usmiercania zwierzat, jesli to tylko mozliwe.

Nie jest raczej mozliwe calkowite wyeliminowanie zabijania zwierzat, bo zawsze a to nadepnie sie na mrowke, a to polknie sie komara, a to kupi srubokret gdzie farba byla zrobiona z dodatkiem substancji organicznych.

Ale chodzi o to, ze
Weganie też mogą naturalnie uzupełnić zapotrzebowanie na samych roślinach:


http://pl.wikipedia.org/wiki/Genmai-Saishoku

@chapeaunoir: przez 19 lat od czasu wykonania tego badania nikt nie wyjaśnił ani nie potwierdził słuszności jego wyników, raczej traktowałbym to jako ciekawostkę niż pewnik ;) Przez tyle lat już raczej były by dostępne na rynku naturalne suplementy B12.

Zreszta weganizm nie polega na niezjadaniu produktów odzwierzecych chocby nie wiem co i za wszelka cene, ale na powstrzymywaniu sie od wykorzystywania