Wpis z mikrobloga

@janoosh: Byłem ostatnio w Poznaniu i wpadłem na pomysł, że kupię po jednym rodzicom. Ide do cukierni, patrzę są, po 36 cebulionów za kilogram. Myślę sobie '' hehe ile taki rogalik warzy, wyjdzie po 2 max 3 zecisze''. Poprosiłem o dwa, ekspedientka zwarzyła i mówi : 17 złoty i ileśtam groszy. ''Aha to może jednego jednak''. Drogie są i ciężkie, chyba że na jakąś złodziejską cukiernię trafiłem.