Wpis z mikrobloga

Mirky - życie na kredycie. Tzn. jesteście za czy przeciw?

IMO jest to życie ponad standard, tzn. jeśli biorę na przykład telewizor na kredyt, to ewidentnie znaczy że nie mogę odłożyc tych 2k, a co za tym idzie - jestem #podludzie to nie jest towar dla mnie.

Inna sytuacja jest jeśli chodzi o mieszkanie, bo raczej rzadko kogoś stać na mieszkanie, żeby je kupić za pełną cenę z dnia na dzień. Jeśli rozłożymy to odpowiednio na raty, komuś odpowiada to że przez 10-15 lat życia bedzie mieszkał w tym samym miejscu - why not.

#pytanie #kiciochpyta #ekonomia #pieniadze #geld #geszeft
  • 16
  • Odpowiedz
@Andrzej_Golara: szczerze powiedziawszy to zycie na krechę to dość śliska sprawa z uwagi na obecny rynek pracy ;/ masa moi powiedzmy "podwładnych" ma komorników nad głową, bo gdzieś kiedys wzieli laptopa czy dobry tel a potem stracili pracę;/
  • Odpowiedz
@Andrzej_Golara: latwiej jest splacac co miesiac po 120zl, niz raz #!$%@? 1100. a zakupy ratalne w sklepach i tak maja smieszny procent (a czesto sa zerowe odsetki jak nie dasz sobie wcisnac ubezpieczenia, bo sklepy w celu zwiekszenia sprzedazy odpalaja bankowi hajs za kazdy taki kredyt)
  • Odpowiedz
splacac co miesiac po 120zl, niz raz #!$%@? 1100. a zakupy ratalne w sklepach i tak maja smieszny procent (a czesto sa zerowe odsetki jak nie dasz sobie wcisnac ubezpieczenia, bo sklepy w celu zwiekszenia sprzedazy odpalaja bankowi haj


@asenjo: Jasne, są tego typu kredyty. No ale właśnie - łatwo wpaść w pułapkę, "ble co to 100 zl/msc, a bede miał laptopa", a potem drugi raz. I trzeci. Jeśli chodzi
  • Odpowiedz
@shido: nie zgadzam się. Rozsądne finansowanie się kredytem poprawia statystyki w BIK i pozwala zachować płynność finansową. Nie wolno tylko dopuszczać do sytuacji gdzie 50% dochodów to raty.
  • Odpowiedz
dla mnie kredyty w rozsadnych, dopasowanych do mozliwosci klienta wielkosciach, sa bardzo dobra sprawa, a demonizowanie banków i nie docenianie ich roli w gospodarce (nawet te z półki consumer finance) jest lekkim zacietrzewieniem i pozostaloscia po socjalizmie.

z drugiej strony jak ktos nie ma glowy to moze zrujnowac sobie finanse - najgorsze co mozna, to miec wiecej niz jedna (maks. dwie, jesli jakies specjalne warunki od partnerskiej KK, np Visa Castorama) karte
  • Odpowiedz
@Andrzej_Golara: jak kredyt to tylko na nieruchomości, jak potrzebuje nowy tv, laptop, aparat, meble to zawsze biorę na raty ;) i jakoś nie popadlem w spiralę zadłużenia :P mam jeszze kartę kredytową i zawsze splacam w terminie :-D
  • Odpowiedz
@matelusz: wtedy najczesciej doradca klamie, bo w jego interesie jest sprzedac wiecej ubezpieczen (premia) i jest w stanie zaryzykowac, ze 10% klientow po uslyszeniu "ODMOWY" sobie pojdzie
  • Odpowiedz
jeśli biorę na przykład telewizor na kredyt, to ewidentnie znaczy że nie mogę odłożyc tych 2k, a co za tym idzie - jestem #podludzie to nie jest towar dla mnie.


@Andrzej_Golara: nie musi to oznaczać, że nie możesz odłożyć tych 2tys, tylko np. nie chce ci się (albo nie możesz) czekać ileś tam miesięcy aż odłożysz. albo np. taki samochód- długo by trwało odkładanie na niego. zamiast tego
  • Odpowiedz