Wpis z mikrobloga

We wtorek sobie siedzę przy kompie i nagle rozbolało mnie płuco, no ok myślę może za chwile przejdzie. Jednak nie przechodzi boli mnie przy oddychaniu dalej jak cholera, godzina 17.18 jadę do swojego rodzinnego może mnie przyjmie. Zapukałem, spytałem czy przyjmie, zgodziła się. Wywiad zrobiła, osłuchała mnie i stwierdziła że nerwoból. No ok trochę spraw na głowie, może i nerwoból. Zapisała Ketonal więc przestało boleć, wróciłem do domu i położyłem się spać, rano obudziła mnie duszność, myślę co tu robić. Pogotowie? Zaraz powiedzą że z takim przypadkiem to do rodzinnego. No ok szarpnę się do prywatnego. Przyszedłem, zapłaciłem, wszedłem. Lekarz również osłuchał, tylko jego coś zaniepokoiło, skierował na rtg (tamta przychodnia tez miała rtg). Rtg wykonane od razu, opis też. Wynik: Odma prawego płuca, do pilnej interwencji chirurgicznej. Lekarz się pyta czy wzywać karetkę.

Karetą nie pojechałem, wujek mnie podwiózł, na SOR po okazaniu prześwietlenia zostałem ze zdziwieniem przyjęty odrazu. A godzinę później leżałem już na stole. Dziś dopiero zostałem odłączony od próżni, ale dalej z drenażem. #medycyna #odma #sor
  • 88
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@schon: moj wspollokator miał to samo... nic przyjemnego, atakuje z zaskoczenia. Nie chcę cię smucić, ale po zabiegu też czeka cię oszczędzanie się, praktyczny zakaz uprawiania wyczynowego sportu itd itp.

A lekarz rodzinny, no cóż...

Trzymaj sie cumplu
  • Odpowiedz
@schon: No to teraz tylko zdrowiej i trzymaj się ;) Mnie też publiczna służba zdrowia ładnie urządziła - 2 lata wmawiali mi, że sobie uroiłam ból ( ͡º ͜ʖ͡º)

@kompocki a skierowanie lekarz dał... dopiero gdy powiedziałam, że niech napisze oświadczenie: "biorę pełną odpowiedzialność za szkody, jakie wynikną podczas uprawiania sportów..." - skończyło się na umiarkowanym stopniu niepełnosprawności i lekach
  • Odpowiedz
@Chaczins: Nie mam pojęcia,przykre jest jednak to, że lekarze nawet w szpitalu od początku zaczynają bronić drugiego. Jak tylko wspomniałem, że tak mi rodzinny powiedział, to stażystka która zbierała wywiad, odrazu stwierdziła, że to u młodych występują nerwobóle, i mogła tak pomyśleć.
  • Odpowiedz
@schon: Tak sobie mysle, że w dokumentacje wizyty (w karcie) musi zostać wpisana "diagnoza" rodzinnego, zastosowane środki leczenia. Jeżeli szpital wystawi Ci także papier ze miałeś co innego, o wiele poważniejszego - to chyba jesteśmy w domu. Na podstawie tego że prywatny lekarz był w stanie rozpoznać, TĄ SAMĄ DROGĄ co NFZ'owski, prawdziwą chorobę na którą zapadłeś, możemy stwierdzić że było to możliwe bez problemu. Czyli że swoje specyficzne objawy
  • Odpowiedz
@Chaczins: Masz rację tylko trochę się cykam, szkoda mi czasu. Powoływanie biegłych jednak trochę kosztuje, chociaż dobrze by było jak by nie popełniła tego błędu jeszcze raz.
  • Odpowiedz